Forum Simple Plan Strona Główna

Eeee.... nudzi mi się=='
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Simple Plan Strona Główna -> Twórczość własna
Autor Wiadomość
Sushi
Zbieram pieniądze na plakietkę SP


Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:55, 15 Lut 2006    Temat postu:

świetne!!!!!!!!!!!! Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_04 Yellow_Light_Colorz_PDT_04 Yellow_Light_Colorz_PDT_04 Yellow_Light_Colorz_PDT_04 Yellow_Light_Colorz_PDT_04

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
miss.tribulation
Mam singiel SP


Dołączył: 26 Gru 2005
Posty: 1901
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Śro 17:06, 15 Lut 2006    Temat postu:

i need MOREEE Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fleur
Zbieram pieniądze na plakietkę SP


Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Śro 17:16, 15 Lut 2006    Temat postu:

Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10

Świetne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vit
Mam dwie płyty SP


Dołączył: 21 Lis 2005
Posty: 3160
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zakład Karny

PostWysłany: Śro 18:33, 15 Lut 2006    Temat postu:

to jest lepsze niż Harry Potter! Yellow_Light_Colorz_PDT_04 Yellow_Light_Colorz_PDT_04 Yellow_Light_Colorz_PDT_04 Yellow_Light_Colorz_PDT_04 Yellow_Light_Colorz_PDT_04 Yellow_Light_Colorz_PDT_04 Yellow_Light_Colorz_PDT_04 Yellow_Light_Colorz_PDT_04 Yellow_Light_Colorz_PDT_04 Yellow_Light_Colorz_PDT_04 Yellow_Light_Colorz_PDT_04 Yellow_Light_Colorz_PDT_04 Yellow_Light_Colorz_PDT_04 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
miss.tribulation
Mam singiel SP


Dołączył: 26 Gru 2005
Posty: 1901
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Śro 18:34, 15 Lut 2006    Temat postu:

I TO DUZO LEPSZE

a HP i KP przeczytalam:P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sweet
Zbieram pieniądze na plakietkę SP


Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 19:25, 15 Lut 2006    Temat postu:

Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa..... Yellow_Light_Colorz_PDT_04
Dobre... Yellow_Light_Colorz_PDT_04 Yellow_Light_Colorz_PDT_04 Yellow_Light_Colorz_PDT_04 Yellow_Light_Colorz_PDT_04 Yellow_Light_Colorz_PDT_04 Yellow_Light_Colorz_PDT_04


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magdara
Administrator


Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 7166
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowy Targ
Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Śro 20:06, 15 Lut 2006    Temat postu:

prosze o nowy part na poprawienie humoru

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabi
Mam singiel SP


Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 1390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:35, 12 Lis 2006    Temat postu:

Trampka wiecej :)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
trampeczka, a co xD
Mam autografy członków z SP


Dołączył: 24 Cze 2005
Posty: 7359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nienacka
Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Sob 23:37, 22 Lis 2008    Temat postu:

Wtf? Yellow_Light_Colorz_PDT_25
Dałam tu tylko tyle tego?
Mam dużo wiecej!
Mało tego, piszę właśnie nową część, przepraszam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NastySpirit
Zbieram pieniądze na plakietkę SP


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zzzz...iębice ;)
Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Nie 19:22, 23 Lis 2008    Temat postu:

Ojaaa.. Szkoda, ze dopiero teraz to przeczytałam xD Świetne! Trampka jeśli masz więcej to wrzucaj!!! Plisssssss .... ;D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kabaczek
Zbieram pieniądze na plakietkę SP


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Nie 21:15, 23 Lis 2008    Temat postu:

trampeczka napisał:
Wtf? Yellow_Light_Colorz_PDT_25
Dałam tu tylko tyle tego?
Mam dużo wiecej!
Mało tego, piszę właśnie nową część, przepraszam


I dopiero teraz mówisz??! Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10 Yellow_Light_Colorz_PDT_10
To jedno z pierwszych opowiadań, jakie przeczytałam na tym forum
Trampka, zlituj się i wrzucaj
prooszę Yellow_Light_Colorz_PDT_05 Yellow_Light_Colorz_PDT_05 ..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
trampeczka, a co xD
Mam autografy członków z SP


Dołączył: 24 Cze 2005
Posty: 7359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nienacka
Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Pon 0:10, 24 Lis 2008    Temat postu:

Przepraszam Yellow_Light_Colorz_PDT_14
Żeby szybko nadrobić zaległosci, zarzucę 3 częściami narazie Yellow_Light_Colorz_PDT_07

- No a jak my np chcemy Cię zgwałcić i porzucić w ciemnym lesie? - mruknął Pierre i zbliżył się do mnie, bardzo...
- Tu nie ma lasu - zaśmiałam się
- Tym będę się martwił później - powiedział obojętnie i położył mi ręcę na biodrach
Dlaczego się go niebałam? Gdyby na jego miejscu był ktokolwiek inny, właśnie umierałabym ze strachu ale on... on nie był groźny, jest zbyt delikatnym i wrażliwym facetem by zrobić dziewczynie coś złego, przynajmniej cieleśnie, dlatego się go niebałam...
- Mało przekonywujący coś jesteś - teatralnie ziewnęłam
- Mam znowu to zrobic? - spytał prowokacyjnie, i nim zdążyłam zareagować, przycisnął mnie do siebie i znów doprowadził do liquidu za pomocą swoich miekkich usteczek
Pomyślałam sobie, ze jednak troszke go podrażnie...
Nieprzerywałam pocałunku, gdy kontem oka zauważyłam, ze Jeff wychodzi z pokoju, zaczełam pchac łapki pod koszulke Pierre'a, spodobało mu się to, zrobił więc podobnie, całowaliśmy się namiętnie, po chwili byliśmy już bez koszulek, Pierre położył się na łóżku, a ja na nim...
- Ej, to Ty mnie gwałcić miałeś a nie ja Ciebie - roześmiałam sie przestając, zeszłam z niego
Spojrzał na mnie zdziowiony.
- Qrew szukaj pod latarnią, albo w pokojach Cheerleaderek - zaśmialam się
- Jesteś okropna - powiedział i naburmuszył się, jak mały dzieciaczek, któremu ktoś lizaka zabrał
- E tam, przesadzasz - teatralnie machnęłam ręką - Ty leć pod prysznic, koniecznie lodowaty, a ja ide po Jeffa - zarządziłam, wepchnęłam go do łazienki i wyszłam z pokoju
W pokoju obok odnalazlam Jeffa i wróciłam z nim do jego pokoju, Pierre wrócił już z łazienki.
- Szybko się uwineliście - nabijał się Jeff - Pierre niewiedziałem, ze jesteś krótkodystansowcem
- Spadaj, Jeff - dostał poduszką - nie Twoja sprawa
- Ehh no niech Wam będzie - zaśmiał się - no to co robimy?
- Zagrajmy w butelkeeeee - ku mojemu zdziwnieniu Pierre'owi humor wcale się nie popsuł
- Ej, ale na jakich zasadach? - spytałam
- Eeeee... za każdym razem, jak wypadnie naCiebie, to zdjemujesz jednego ciucha - wyszczerzył się
- Chyba Cię pogrzało - zaśmiałam się - zagrajmy na rozkazy
- Czyli jak? - spytał Jeff
- No normalnie, osoba, która kręci butelką daje zadanie osobie, na którą wypadło i ona musi to zadanie wykonać - wyjaśniłam
- Ok, to ja lece po butelke - zaoferował się Jeff i poszedł do łazienki po chwili wrócił z 4 butelkami piwa - kręcić też pełnął będziemy bo puste wszystkie wyrzuciliśmy wczoraj
- No dobra - zaśmiałam się - to zaczynamy, ja pierwsza - zakręcilam butelką - uuuu... Pierre - hmmmmm... zdejmuj koszulke, można Ci ją założyć dopiero jutro rano, jak zejdziemy na śniadanie - rozkazałam
Pierre posłusznie wykonał rozkaz, na widok jego klatki niespokojnie drgnęłam, zauważył to i uśmiechnął się szeroko...
- A jak mi ziomno będzie? -spytał
- Niebędzie Ci ziomno, bo jest gorąco, głuptasie - zaśmiałam się i podałam mu butelke, zakręcił...
- Ha, Pansy, odergam się - zaśmiał się
- Słucham - czekalam no to, co wymyśli
- Buzi - rozkazał i wskazał na swoją nagą klatke - tu i tu - następnie wskazał na szyję
- Jak chcesz - podeszłam doniego i usiadłam okrakiem na nim - Jeff lepiej sie odwróć - rzuciłam do Jeffa - a Ty pamiętaj, że to moje zadanie, nie Twoje - szepnęłam do Pierre'a i przyssałam się do jego klatki, lekko przygryzałam jego skórę i głazilam moim języczkiem, wierciłam się przy tym pobudzając go, gdy doszłam do szyji, oderwałam sie od niego a on padł na ziemie jakby zemdlał
Zaczęłąm się śmiać, tak komicznie wyglądał... Tej nocy padło jeszcze kilka ciekawych rozkazów, Jeff zrobił nam strep-tease, ja musiałam dla niego tańczyć, Pierre z Jeffem musieli udawać seks oralny (to był pomysł Jeffa) świetnie się bawiłam, nawet niepamiętam, kiedy i jak usnęlismy...
Coś wyrwało mnie ze snu, lekkie kołysanie, później poczułam, ze moje policzki są mokre, gdy otworzyłam oczy, leżałam wtulona w zmartwionego moim zdaniem Pierre'a, który wciąż nie miał na sobie koszulki...

*****

Spojrzałam na niego zdziwiona, on troskliwie gladził palcem mój policzek...
- Maleńka, ale mnie nastraszyłaś - westchnął
- A co się stało? - spytałam
W tej chwili jeszcze przed chwilką siedzący na łóżku zmartwiony Jeff zaczął dławić się łzami śmiechu, tarzając się po podłodze.
- Ej, co jest? - spytałam
- Mała, bo myśmy Cię chcieli tylko przez balkon wywalic... - powiedział niewinnie Pierre
- Ze co? - on chyba nie mówi poważnie, przecież to 2 piętro
- No tak, i zaczęliśmy Cię bujać na boki i nagle Ty zaczęłaś płakać i bałem się, że to przez nas... - był taki zmartwiony i smutny
- Nie, coś mi sięprzyśniło - poruszyłam się niespokojnie
Jeff jak na zawołanie, znów podniusł sie i wyszedł z pokoju.
- Maleńka, nie rób mi tak więcej - wyszeptał Pierre, gładząc mnie dłonią po policzku, gdy Jeff opścił już pokój
- Ehhhhh... troskliwy misio - westchnęłam a on uśmiechnął się promiennie - już tak nie będę więcej, obiecuje - zapewniłam - ale ubierz się już, chyba, że chcesz, żebym zemdlała
Pierre roześmiał się glośno, wstał i założył koszulkę, po czym spojrzał na zegarek.
- Ubieraj się, idziemy na śniadanie - oznajmił
- Znowu mam założyć Wasze ciuchy?- spytałam choć wcale nie miałam nic przeciwko
- Oj, po śniadaniu pójdziemy do ciebie, dobrze? - spytał z nadzieją w głosie
- No dobrze - wstałam z łózka, wzięłam ciuchy i poszłam do łazienki
Gdy się już ubrałam, do pokoju wleciał uchachany Jeff...
- Ha!!! Dziś impreza u Chucka! - zaczął skakać po pokoju
- U kogo? - spytałam zdziwiona
- U Chucka, to ten gość u którego byłem wczoraj - zaczał tłumaczyć Jeff
- Eeeee... niewyglądał zbyt imprezowo - zaśmiałam się
- I dlatego robimy imprezy u niego, bo nasz pokój to jako pierwszy jest sprawdzany co wieczór - oboje z Pierre'em zaśmiali się
- No dobra, to chodźmy już na to śniadanie, bo Tonny i Matt jak zwykle nam najlepsze rzeczy ze stołu pozjadają - rzucił Pierre i w pośpiechu wyleciał z pokoju razem z Jeff'em
- Mam pomysł - powiedział Pierre, gdy schodziliśmy do stołówki - Mała, usiądziesz z nami? - spytał błagalnym głosem
- Eeee... no dobra, ale macie wolne miejsce? - spytałam
- Wymyśli się coś - odpowiedział Pierre i oboje z Jeffem wybuchnęli gromkim smiechem
Weszliśmy na stołówke, było już sporo osób. David, Billy i Sam już siedzieli przy naszym stoliku...
- Ty, nie ma jeszcze tych głodomorów - rozdarł się zwycięzko Jeff i rzucił się w strone jednego ze stolików
- To gdzie mam usiąść? - spytałam niepewnie, bo stolik był 4 osobowy
- Siadaj tutaj - Pierre wskazał na krzesełko koło siebie
Nie pytając już o nic więcej, usiadłam posłusznie koło niego. Nagle dwóch chłopaków weszło na stołówke, sądząc bo wybuchach śmiechu Jeffa i Pierre'a to byli Tony i Matt, ale po chwili zamiast nich do naszego stolika dosiadł się jakiś chłopak, ekhm... wyglądał znajomo, eee... nie... poprostu zbyt często spoglądam w lustro
- Eeee... Mała, nigdy nie chwaliłaś się, ze masz brata bliźniaka w tej szkole - wydukał zdziwiony Jeff, Pierre zaśmiał się a nieznajomy chłopak usiadł spokojnie nprzeciwko mnie i co chwila przyglądał mi się, miał bardzo intrygujący wzrok i ładne oczy, wpatrywałam się w niego jak zaczarowana, niepotrafiłam oderwac od niego wzroku, wydawał się tym lekko speszony...

*****

Rzeczywiście byliśmy do siebie bardzo podobni...
Oboje mieliśmy takie same fryzury (włoski ścięte na króciutko, przez środek głowy dość szeroki pas dłuższych włosów), oboje mieliśmy przebite wargi i nosy, nawet po tych samych stronach, oboje pomalowane oczy, wewnątrza na czarno i zewnątrza na jaskrawą czerwień, gdyby nie to, że ja byłam dziewczyną a on chłopakiem, mógłby zostac moim sobowtórem...
- Ej, dlaczego się nie przyznawałeś do takiej fajnej siostry? - spytał chłopaka Pierre
Chłopak wydawał się conajmniej zmieszany
- Nieprzejmuj się nimi - postanowiłam coś z tym zrobić - ja jestem Pansy - przedstawiłam się i wyciągnęłąm prawą dłoń w jego kierunku
- A ja Frank, miło mi - uścisnął moja dłoń i uśmiechnął się do mnie
Teraz to Pierre i Jeff byli mocno zaskoczeni
- Ej, Wy naprawde nie jesteście rodzeństwem? - spytał po chwili Pierre
Oboje z Frankiem wybuchnęliśmy śmiechem.
- Nie, wariacie, widzimy sie pierwszy raz w życiu - wyjaśniłam
- No niezupełnie - odezwał sie Frank - chodzimy razem na biologię, chemie, matme i fizykę - dodał
- Naprawde? Dlaczego wcześniej Cię niezauważyłam? - zdziwiłam się
- Bo jeden chłopak z pierwszych klas odchodzi i jestem na jego miejsce
- Aha... - troszke mnie to zaniepokoiło
Gadaliśmy sobie we czwórkę, całkiem nieźle się gadało z Frankiem, gdy wychodziliśmy ze stołówki, podszedł do mnie David...
- Pansy, możemy się przejść, prosze... - był bardzo smutny
- Dobrze Dave, stało się coś? - spytałam z troską w głosie
- Chodźmy za szkołę - zaproponował cicho i poszliśmy w strone wyjścia
Poszliśmy za szkołę i usiedliśmy na miękkiej trawie z daleka od grających na boisku w kosza...
- Pansy... - zaczął cicho David - wiem, nie jestem idealny, a może nawet jestem poprostu nieudany ale ja... ja Cię kocham i zawsze będę Cię kochać, cokolwiek powiesz i cokolwiek mi za to zrobisz, Kocham Cię - powiedział i szybko zbliżył się do moich ust
Po chwili poczułam dokładnie ich miękkość, gdy rozchyliłam swoje wargi , jego język delikatnie zaczął bawić się nimi, sprawiając mi niezwykłą przyjemność...
"Daj spokój, przecież to David" - mówiło coś wewnątrz mnie ale ja nie chciałam tego słuchać. Rozkoszowałam się słodkim smakiem jego języka i błogą miekkością jego warg. To najpiękniejszy pocałunek w moim życiu. Pełen miłości, tęsknoty... smutku? Gdy wreszcie oderwał się ode mnie, spojrzał mi prosto w oczy, tak, że miałam ochotę wyznać mu wszystko... to, jak bardzo go kocham, jak bardzo go pragnę i jak bardzo chcę go przeprosić, za wszystkie głupstwa, jakie popełniłam względem niego...
Siedzieliśmy tak objęci, milczeliśmy, patrzyliśmy sobie w oczy, jakbyśmy chcieli się porozumieć tylko i wyłącznie za ich pomocą, w pewnym momęcie David wstał i wręczył mi białą kopertę...
- Otwórz ją jutro popołudniu, dobrze? - spytał z nadzieją w głosie
- Dobrze, Dave - zgodziłam się i schowałam kopertę do kieszeni
Wstałam, David objął mnie w pasie i przycisnął do siebie...
- David, co się stało? - byłam bardzo zmartwiona jego zachowaniem, nigdy sie tak niezachowywał...
- Wszystko, Pansy - mruknął smutno, a z jego oczu zaczęły lecieć łzy
Kompletnie niewiedziałam, co mam zrobić, przytuliłam go mocno do siebie, on wtulił twarz w moją szyje, od czasu do czasu delikatnie muskając ją swoimi wargami...
Po chwili przestał i znów przeszywał mnie swoim smutnym wzrokiem na wylot, czułam, że stanie się coś niedobrego...
Po chwili David ponownie zbliżył się do moich ust...
Znów poczułam te błogą miękkość, ale martwiłam się o niego... Był taki smutny, traktował mnie, jakby się ze mną żegnał...
Gdy oderwał się ode mnie, szepnął jeszcze "Kocham Cię" i odszedł, zostawiając mnie zszokowaną na środku szkolnego trawnika...

Od razu tłumacze głupote tego opo tym, którzy go wcześniej nie znali. Ja to pisałam 2 lata temu xD
Mam nadzieje, że wczyscy cali i zdrowi Yellow_Light_Colorz_PDT_07


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NastySpirit
Zbieram pieniądze na plakietkę SP


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zzzz...iębice ;)
Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Pon 0:20, 24 Lis 2008    Temat postu:

Łoo mato.. Szkoda mi David'a. Masz dalej czy to już koniec? :(??? ;D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
trampeczka, a co xD
Mam autografy członków z SP


Dołączył: 24 Cze 2005
Posty: 7359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nienacka
Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Pon 0:34, 24 Lis 2008    Temat postu:

Mam jeszcze w chu* tego... i jeszcze troszke xD

A dam jeszcze, co mi tam xD

Stałąm tam długo zdezorientowana, zszokowana... Niemogłam uwierzyć w to, co przed chwilką się stało... Po kilkunastu minutach poczłapałam powoli do pokoju Pierre'a i Jeffa... Weszłam tam i bezradnie opadłam na wolne, stojące w rogu łóżko...
- Ej, Pansy, co jest? Aż tak dobrze całował? - zaśmiał się Jeff
Popatrzałam się na niego jak na wariata. Skąd wie? Po chwili zrozumiałam... z ich balkonu był świetny widok na trawnik szkolny, na którym przed chwilką znajdowałam się z Davidem...
- Spadaj, Jeff - rzuciłam w niego poduszką
Po chwili Pierre wleciał do pokoju.
- Ej, mała, wszędzie Cię szukam, idziemy do Ciebie? - spytał - Musimy wybrać Ci coś ładnego na dziś wieczór - wyszczerzył się do mnie
- Ehh no dobra, Jeff idziesz z nami? - spytałam
- Nie chce mi sieeeee... - wyjęczał Jeff i układał się włąśnie do snu
- Ehhh... zostawmy śpiocha - weschnął Pierre a ja wybuchnęłam wielkim śmiechem
Po chwili wyszliśmy z pokoju. Gdy doszliśmy do mnie, weszliśmy do środka. Sam nie było w pokoju.
- I całe szczeście... - westchnęłam
Wzięłam trochę swoich rzeczy i wyszliśmy z pokoju...
- To dawaj, co tam łanego wzięłaś, zaraz coś Ci wybierzemy - poderwał się z łóżka Jeff, gdy wróciłam z Pierre'em
Pierrena ta komędę znów podbiegł do swojej szfy i wyciągnął z niej swoje bokserki, tym razem żółte w szare słoniki...
- O taaaaak, w tym jej będzie najpiękniej - roześmiał się Jeff i spowrotem opadł na łóżko
- Pierre, swirze!!! - rozdarłam się - Jeszcze raz mi wylecisz z jakimiś swoimi bokserkami a bedziesz z nimi na głowie chodził - zagroziłam
Pierre zrobił smutną minkę i schował je spowrotem do szafy.
- Pierre, zamiast mi tu beczeć, pomógłbyś mi coś wybrać - wyciągnęłam łapki do niego a on podszedł szybko i przytulił mnie właddczo
- No dobrze, zobaczymy, co tam masz - odparł ochoczo i dołączył do Jeffa, który przekopywał właśnie moją torbę
Po godzinie marudzenia przymierzania i komentowania, wspólnymi siłami wyraliśmy czarną krótką spódniczkę z siateczką i pomarańczowy top, do tego czarna pieszczoszka Jeffa, pomarańczowa frota Pierre'a i moje pomarańczowe trampki z czarnymi sznuówkami.
- O matkoooo, ślicznie wyglądasz - zawyli oboje, gdy zaprezentowałam im efekt końcowy
- Ej, przecież ona nie może tak iść - zaprotestował po chwili Pierre - jak tam tyle zboków będzie...
- Spokojnie, Pierre, umiem sie bronic - roześmiałam się i usiadłam na pustym łóżku
- Dlaczego właściewie macie jedno łóżko puste? - spytałam, ahhh ten mój refleks...
- Czekamy na Sebusia - wyszczerzył się Pierre
- Na kogo? - spytałąm
- No... Sebuś to nasz kolega, przyjdzie tu za rok i specjalnie dla niego miejsce tu trzymamy - wyjaśnił Pierre
- Ah... rozumiem - zamyśliłąm sie
Na rozmowie i wygłupach upłynął nam czas aż do wieczora. Po 22, gdy nauczyciele skontrolowali, czy śpimy, przestaliśmy symulowac i wymsknęliśmy się balkonem do sąsiedniego pokoju...
Gdy weszliśmy do pokoju, wszyscy ucichli i wywalili oczy w naszą strone... a konkretnie to w moją. Pierre objął mnie w pasie, przyciągając lekko do siebie.
- No co chłopcy? ładnej dziewczyny nigdy niewidzieliście? - spyta szczerząc się przebiegle
- Puszczaj - syknęłam tak, ze tylko on to usłyszał
- Ani mi się śni - odpowiedział i pocałował mnie przy wszystkich
- Jesteś nienormalny - roześmiałam się, gdy przestał a wszyscy wkoło zaczęli bić brawo
- No dobra, cicho ludzie, bo wychowawcy usłyszą - zawołął do klaszczących i pociągnął mnie za sobą w strone barku
Wzięliśmy po piwie i wmieszaliśmy się w tłum, poznałam kilka fajnych osób. Po jakimś czasie zaczęło się robić tłoczno, pamiętam tylko, że zgubiłam Pierre'a, później ktoś dał mi coś dziwnego, jakiś ciemny proszek, bez chwili zastanowienia wciągnęłam i poczułam niezły oidlot, wprost fruwałam po pokoju, pamiętam, że... no właśnie... pamiętam, ze niepamiętam już nic więcej...

*****

Obudzilam się rano, głowa potwornie mnie bolała, leżałam na łóżku. Podnioslam głowe, po chwili zakręcił mi się obraz i opadłam na łóżko... Po chwili usłyszałam głos Pierre'a...
- Zejścia... mówiłem, że ćpała...
- Cholera jasna, miałeś jej pilnować - usłyszałam głos Jeffa
Nagle zrobiło mi się strasznie niedobrze, niemogłam wstać, tylko rzucałam się po łóżku, załamany Pierre podał mi wiadro, wyrzygałam się do niego.
- Mam nadzieje, ze jej nic nie będzie, musi wydobrzeć - jego głos się łamał
Czułam się okropnie... Nie miałam siły sie podnieść... Męczyłam się tak koło 3 godz... mi się wydawało, że to 3 dni. Naszczęście po tych 3 godzinach polepszyło mi się znacznie. Wstałam i poszłam pod prysznic, była dopiero 12.... Gdy wyszłam z łązienki, na łóżkach siedzieli Pierre i Jeff z poważnymi minami, czułam, że zapowiada się niezle kazanie...
- Mała, choć tu - wskazał Pierre na swoje kolana
Usiadłam na nich posłusznie. Zrobilam smutne oczka, wiedziałam, ze napędziłam im niezłego stracha.
- Mała, przesadziłaś - powiedział po chwili spokojnie
- Wiem, przepraszam.. niebędę już, tak jakoś mi się wymskło to wszystko... - zaczęłam się niezgrabnie tłumaczyć
- No po kokainie to tak zawsze jest - Jeff był wyraźnie mniej spokojny niż Pierre
- No ja przepraszam Was, będę sie już pilnowac - niebardzo wiedziałam, co mam im powiedzieć
I doprawdy myślałam, ze na tym się skończy, ze już mnie tak lubić niebędą, przecież znamy sie kilka dni a ja już ich narażam... Ale te myśli szybko odeszły, gdy poczułam ciepłe dłonie Pierre'a na swoich biodrach i zatroskany wzrok Jeffa na sobie. Znamy się kilka dni... a oni naprawde sie martwili... jakby znali mnie całe życie...
- Mała, nie rób tak więcej... na następnej imprezie cały wieczór i noc będziesz przykuta do mnie kajdankami - Pierre wystawił mi język i wybuchnął śmiechem
- Dobrze, wujku, będę - włożyłam sobie kciuka do ust i zrobiłam minkę jak mały dzieciak
- Jak Ty do mnie powiedziałaś? - zaśmiał sie
- No wuuuuuujku - zaczęłam się łasić do niego - nie chcesz być moim wujkiem? - udałam smutną
- Jasne, ze chce mała, jaasne - uśmiechnął się i przytulił mnie do siebie
- Ty! - po chwili wskazałam narozbawionego Jeffa - Ty będziesz moja mama, dobrzeeeeeeeeee? - spytałam
- NIeeeee... niech Chucky będzie Twoją mamą, on się lepiej dotego nadaje, ja moge być Twoim tatą - wyszczerzył sie
- No dobrze - uśmiechnęłam się
W tej chwili do pokoju wszedł Chuck.
- Mama!!! - rozdarłam się na jego widok a Pierre i Jeff zwijali się ze śmiechu
- Ej, Jeff a mówiłeś, ze faza już jej przeszła - powiedział zdziwiony Chuck
- Praktycznie faza to jej nigdy nieprzechodzi - nabijał się Jeff - ale tak czy inaczej... - wstał - mamy córkę, kochanie - przybliżył się do Chucka, który zaraz z obrzydzeniem się od niego odsunął
Teraz to ja i Pierre zwijaliśmy się ze śmiechu...
No i tak nam minęło troche czasu, aż, gdy zostałam sama w pokoju bo Chuck z Jeff'em poszli pograć w ping ponga a Pierre poszedł do łązienki, przypomniałam sobie o kopercie, która miałam otworzyć dziś popołudniu, znalazłam spodnie Pierre'a i wyjęłam z tylniej kieszeni białą, lekko pogiętą koperte, spojrzałam na zegarek, była 15:25, spojrzałam na koperte i niepewnie ją otworzyłam...

Wyjęłam z niej 2 kartki zapisane ładnym pisnem Davida. Zaczyłąm czytać Pierwszą...
Witaj, Pansy...
Napisałem Ci list, ponieważ zabrakło mi odwagi by powiedzieć Ci wszystko co w nim zaware, prosto w twarz. Otórz... postanowiłem zmienić koledż, tak naprawde to poszedłem do tego tylko dlatego, ze wiedziałem od Benjiego, ze Ty do niego idziesz. Ale zimeniam szkołę nie tylko z Twojego powodu... Wtedy, gdy wyszłaś z pokoju, kiedy mieliśmy przygotowac plakat, gdy długo niewracałaś, poszedłem do Twojego pokoju, gdy tam wszedłem, zrozumiałem, dlaczego Cię tam nie ma... Billy i Sam całowali się na eee... Twoim łóżku... Nieodzywałem się do nich od tamtego czasu i już nie mam zamiaru nigdy się do nich odezwać... W dodatku przygnębiał mnie widok Ciebie z jakimis starszymi gościami, bo chciałem, byś czuła się dobrze w moim towarzystwie, a robiłem wszystko by tak niebyło... To moja wina, wiem, wszystko moja wina, chciałbym Cie bardzo przeprosić, chcę żebyś była szczęśliwa i nie chce stawać na Twej drodze, Kocham Cię
David...
Łzy napłynęły do moich oczu, czułam się tak bezradna, tak... czułam się okropnie... Po chwili wzięłam do ręki drugą kartkę i zaczęłam ją czytać...
Niedawno napisałem tekst dla Ciebie... Nie chcę sprawiać Ci nim przykrości... poprostu chciałem Ci coś zostawić po mnie...


Unstable

I wanted to know
Who you really are
I needed the chance
To stitch up my scars

I'm closer to you
Than I was in the start
So dive right in
And tear me apart

I'm trapped
And we can't get along
I thought that I was strong
We are so unstable

And then
I'm strung out from your touch
But I won't give you up
We are so unstable

I wanted to learn
About the dark side of you
You bring me down
Like a bottle of pills
I hate the way
That you make me feel
I keep coming back
I never get you

I'm trapped
And we can't get along
I thought that I was strong
We are so unstable

And then
I'm strung out from your touch
But I won't give you up
We are so unstable

You're so unstable (x2)
We're so unstable (x2)

I'm trapped
And we can't get along
I thought that I was strong
We are so unstable

And then
I'm strung out from your touch
But I won't give you up
We are so unstable

I'm trapped
And we can't get along
I thought that I was strong
We are so unstable

And then
I'm strung out from your touch
But I won't give you up
We are so unstable

You're so unstable
I'm so unstable
We're so unstable
I'm so unstable


Teraz rozpłakałam się na dobre, niezwracając uwagi na wystraszonego Pierre'a, który właśnie wyszedł z łazienki. Gdy go zauważyłam, bez słowa podeszłam do niego i wtuliłam się w niego bezradnie. Te kojące ciepło dawało mi takie poczucie bezpieczeństwa, jak nic innego. Dzięki niemu wiedziałam, że będe się trzymać... choć miałam ochotę teraz umrzeć, wiedziałam, że nie mogę... właśnie dzięki niemu...

*****

Nagle coś przyszło mi do głowy... Cholera... czyli Frank przyjechał tu na miejsce Davida? Może jeszcze go zastane!!! Szybko oderwałam sie od Pierre'a i pobiegłam do pokoju Davida. Wbiegłam do niego bez pukania, zastałam jednak Franka w samym ręczniku przewiązanym luźno na biodrach, musze przyznać, ze bardzo miły widok...
- Oooo... przepraszam, Frank - wycedziłąm smutna -myślałam, ze David tu jeszcze jest
- Nie... pojechał godzine temu - "jedna pieprzona godzina..." myslałam - ale poczekaj tu, usiadź - wskazał na swoje łóżko i wszedł spowrotem do łazienki, na szczęście Billyego nie było w pokoju...
Po chwili Frank wyszedł z lazienki, ubrany w czarne luźne dżinsy, czerwoną kuszulke z jakimś napisem i ręcznikiem w rękach, co chwila tarmosił nim swoje włosy w celu zapewne przyśpieszenia ich wyschnięcia...
- Pansy... moge wiedzieć o co chodziło z Davidem? - spytał po chwili
- No bo ja..eee... - jąkałam się, po chwili wybuchłam wielkim płaczem
- Ej, Pansy, spokojnie - chyba go tym troszke wystraszyłam, podszedł do mnie jednak i przytulił mnie mocno - nie płacz... - wyszeptał
Po chwili uspokoiłam się troche, razem usiedliśmy na łóżku i wszystko mu opowiedziałam...
- Dziwna historia... - podsumował - Ale moze zadzwoń do niego? Spróbuj się jakoś z nim skątaktować, przeciez nie chcesz go stracić - namawiał mnie
W tej chwili do pokoju wleciał Pierre
- No Jezu święty, jak mi już uciekasz to byś przynajmniej powiedziała, gdzie. Ja tu od zmysłów odchodze, przetrzepałem wszystkie toalety w tym koledżu, wszystkie drzewa i inne miejsca, które stanowiły by dla Ciebie zagrożenie - mówil szybko
- Oj, przepraszam, wujciu - wstałam i pocałowałam go w policzek, po czym opowiedziałam mu, po co tu przyszłam
- Musisz zadzwonić do niego - powiedział stanowczo
- To samo jej radziłem - przyznał mu rację Frank
- No więc Pansy musisz nas posłuchać i dzwoń do niego - podał mi swoją komórke
Popatrzyłam na niego jak na kosmite...
- Przeciez nie mam numeru
- To zadzwoń do domu, Twój brat pewnie ma, szybko - poganiał mnie
- No już dobra, dobra - wyburczałam i wykręciłam nr do Bena
Po chwili odebrał
- Nie ma mowy! - usłyszałam w słuchawce głos Ben'a
- A to co? Twoja nowa poczta głosowa? - zaśmiałam się
- Dobrze wiesz, o czym mówie, nie dam Ci jego numeru - wykrzyczał
- Ale Benji... - mruknęłam smutno
- No co? - spytał
- Możesz mu tylko coś przekazać? - spytałam z nadzieją w głosie
Ben wziął głeboki oddech...
- Sama mu powiedz - powiedział cicho
- Tak? - usłyszałam po drugiej stronie głos Davida
- David? - niedowierzałam
- Tak, to ja... - powiedział siląc się na spokój
- Ja też Cie kocham... - wyszeptałam ze łzami w oczach
Po krótkiej chwili milczenia, David rozłączył się...

Dobra, starczy tego na dzisiaj, bo później zasnać trudno Yellow_Light_Colorz_PDT_08

Jeszcze jakieś eeeeee... 25 czesci, nim dojdziemy do tego, które właśnie koncze Yellow_Light_Colorz_PDT_04


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez trampeczka, a co xD dnia Pon 0:37, 24 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NastySpirit
Zbieram pieniądze na plakietkę SP


Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 789
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zzzz...iębice ;)
Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Pon 0:42, 24 Lis 2008    Temat postu:

Nie zasnę teraz ;( Ale jutro na pewno dasz???

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
trampeczka, a co xD
Mam autografy członków z SP


Dołączył: 24 Cze 2005
Posty: 7359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nienacka
Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Pon 1:12, 24 Lis 2008    Temat postu:

Raczej napewno Yellow_Light_Colorz_PDT_11

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magdara
Administrator


Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 7166
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowy Targ
Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Pon 2:09, 24 Lis 2008    Temat postu:

ave!!!

pamietam to opowiadanie i normalnie ale sie ciesze ze kontynuujesz.

moje jajeczko :*:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
trampeczka, a co xD
Mam autografy członków z SP


Dołączył: 24 Cze 2005
Posty: 7359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nienacka
Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Pon 19:34, 24 Lis 2008    Temat postu:

No, wiec napewno daję disiaj Yellow_Light_Colorz_PDT_11
Daguś ;*


Stałam jeszcze chwilke z słuchawką przyłożoną do ucha...
- No i co jest? - spytał Frank a Pierre delikatnie zabrał mi telefon
- Gadałaś z nim? - dopytywał się Frank
Pokiwałam tylko głową, nie byłam w stanie wydusić z siebie ani słowa...
- No więc co jest nie tak? - nierozumiał Pierre
- Wszystko - wybuchnęłam wielkim płaczem i wtuliłam się w niego
- Jej... mała, prosze nie płacz... - próbował mnie uspokoić
Dławiąc się własnymi łzami opowiedzialam im wszystko...
Po jakimś czasie troszke się uspokoiłam, połozyłam się na łóżku Franka, kładąc głowę na kolanach Pierre'a, który głaskał delikatnie moje ramię, Frank cały czas delikatnie bawił sie moją prawie identyczną do jego grzywką. Ukołysana bijącym od nich ciepłem, w końcu zasnęłam...
Obudziłam się wcześnie rano, było koło 6. Leżałam na wolnym łóżku w pokoju Pierre'a i Jeffa, obaj jeszcze spali. Wstałam i poszłam do łazienki. Wzięłam gorący prysznic, ubrałam czarne dżinsy, zieloną koszulkę z czarnym napisem, czarną bluzę z kapturem, pieszczoszkę Jeffa i frotę Pierre'a do których już się przyzwyczaiłam, na nogi naciągnęłam trampki... a oni wciąż spali... Dochodziła 7:30, postanowiłam ich obudzić...
Z Jeffem bedzie trudniej, więc zaczełam od Pierre'a. Podeszłam do jego łóżka i usiadłam koło niego. Nachyliłam się nad nim i przyłożyłam usta niemalże do jego ucha
- Pierre, spiochu, wstawaj, bo się spóźnisz!!!!! - rozdarłam się tuż nad nim i myślałąm, ze posikam się ze śmiechu, gdy zobaczyłam, jak poderwał się z łóżka i patrzył na mnie przerażonym wzrokiem
- Wychodowałem se potwora - westchnął i rzucil we mnie poduszką
- Jak mnie nazwałeś? - podbiegłam do niego i powaliłam go spowrotem na łóżko
- Potworek - wyszczerzył się,leżąc pode mną
Nagle jego ręcę niespodziewanie znalazły się na moich biodrach i przyciskają mnie mocno do niego...
- Hej, co robisz? - zaśmiałam sie
- Widzisz, niby jesteś góra a i tak jesteś obezwładniona - wyszczerzył się cfaniacko
- No to ja cie obezwładnie zaraz - zaśmiałam się
Przyłożyłam usta do jego klatki i przeuwałam je powoli, zwilżając jego skórę moim językiem. Po chwili Pierre uwolnił mnie ze swojego uścisku, przestala dopiero, gdy cichutko jęknął...
- Jesteś niemozliwa, mała - węschnął gdy przestałam
- I kto jest górą? - spytałam zwycięko
- No niech Ci będzie, mała... Ty - westchnął i podniusł się, zrzucając mnie z siebie
- Ałua, Ty brutalu, zabić mnie chcesz? - udałam pokrzywdzoną
- Oj, nigdy w życiu, przepraszam - położył się spowrotem i ułożył mnie na sobie - tak może być? - spytał
- Mmmm... - zamruczałam - bardzo fajie, ale zbieraj się, bo jest 8:10 - powiedziałam i sturlalam się z niego
- O kurcze - zerwał się z łóżka i poleciał pod prysznic
A ja rozłozyłam się na jegołóżku i uśmiechałam się sama do siebie... Taaaak.... tego mi było trzeba... Kogoś, kto nie będzie wciąż mnie pocieszal, a sprawi, ze szybko zapomne o wszystkich smutkach...

*****

Gdy Pierre wyszedł z łazienki, obudziliśmy Jeff'a i o 8:30 rozeszliśmy się na zajęcia...
Wszystkie dni szkolne i weekendy mijały nam podobnie, co prawda mogłam być w pokoju Jeffa i Pierre'a tylko w weekendy ale nieraz w tygodniu zadarzało mi się też u nich spać, praktycznie niewychodziłam z ich pokoju a jeśli już, to na lekcje, na stołówke albo do pokoju Franka. Billy'ego kompletnie zlewałam, nieistniał dla mnie... tak samo jak Sam... W swoim pokoju spałam tylko wtedy, gdy mi kazali...
Pewnego ranka, gdy spałam u Pierre'a i Jeff'a, mimo iż była środa, obudził mnie cichutki szept...
- Pansy... wstawaj... - taki mięciutki głosik...
Otworzyłam oczy i zobaczyłam Franka. Gdy zobaczył, ze nie śpie, uśmiechnął sie do mnie i zawołał Pierre'a.
- Ej, o co chodzi? - zdziwiłam się
- Ciesz się, ze przyszłem do Was z rana bo niemozna było Cię dobudzić i ten wariat - wskazał na Pierre'a - chciał Cie wrzucić pod zimny prysznic - śmiał się - w sumie... - zmierzył mnie od góry do dołu, byłam w koszulkce na ramiączkach i bokserkach, zapewne wyobrażał sobie teraz, jak wyglądałabym przemoczona pod prysznicem - w sumie to teraz zaczynam żałować, ze go nieposłuchałem - dokończył mnie i razem z Pierre'em wybuchnęli smiechem
- Ha ha ha, bardzo smieszne - wykrzywiłam się i walnęłam gopoduszką - A gdzie Jeff? - spytałam
- No on już poszedł, musiał iśc wcześniej na lekcje, Tobie też się radze zbierać, jest 8:20 - poinformował mnie Frank
- KTÓRA????? - zerwałam się z łóżka jak poparzona, porawalam szybko swoje ciuchy i pobiegłam do łazienki
REKORD!!! Po niecałych 10minutach byłam gotowa i wyszliśmy z pokoju.
Pierre poszedł na matmę a ja z Frankiem na Biologię...
Na lekcjach jak zwykle nudy, niewliczając tego, ze jak zawsze na Biologi o mało nie dostaliśmy uwag z Frankiem, bo cały czas się śmialiśmy, ale jak nie śmiać się z kogoś, kto łaskocze Cie pod ławka i ciągle robi głupie miny...
Po lekcjach wracałam sama, bo Frank miał jeszcze geografię a Pierre był już w pokoju razem z Jeff'em...
Właśnie szlam wielkim szkolnym holem, gdy otoczyły mnie 3 dziewczyny. Obcisłe jeansy, krótkie bluzki odsłaniające zakolczykowane pępki, buty na obcasach, idealne figury, proste długie i błyszczące włosy oraz po 2kg tapety na twarzach... Typowe Plastick Fantastick Girls==' Na sam ich widok, było mi niedobrze...
Podeszły bliżej do mnie i siłą wciągnęły do toalety. Tam dwie z nich jedna blondynka z cukierkowo różowym makijażem a druga szatynka z wielkimi zielonymi oczami...
Trzecia z nich, wysoka, zgrabna brunetka o brązowych oczach, którymi patrzyła na mnie z nienawiścią, podeszła do mnie blizej i uderzyła mnie z całej siły otwartą dłonią w twarz. Łzy napłyneły mi do oczu, policzek od razu zaczerwienił się i napuchł... Brunetka z satyswakcją w oczach podeszła do mnie i złapała za podbrudek, mocno ściskając mnie za policzki...
- Nie wiem, mała dziwko, co Ty sobie wyobrażasz i nie chcę tego wiedzieć, ale uważaj, komu wskakujesz do łóżka - syknęła, co mnie cholernie zdziwiło, o co jej chodzi?
Nadal patrzyłam na nią, nieodrywalam wzroku od jej sciekłych brązowych oczu...
Chyba wyglądałam na mało przestraszoną bo niepocieszona brunetka po chwili rozcięła mi koszulke i przyłożyła nóż do mojego ramienia. Stałam nieruchowo, gdy ona przejechała nim, rozcinając moją skórę bardzo głęboko, wodziła nożem w rozciętej ranie, jakby chciala odpiłować mi rękę, a ja umierałam z bólu ale stałam dzielnie, nie dając po sobie nic poznac... Dziewczyna jakby rozkoszowała się widokiem mojej krwi, co chwile wycierała nóż o mój policzek, by po chwili znów zamoczyć go w mojej ranie, zadając mi niesamowicie wielki ból...

*****

Dziewczyny, które mnie trzymały zaczęły chihotac, korzystając z okazji, wyrwałam się im, zabrałam nóż brunetce i wyrzuciłam go przez okno toalety, przywaliłam zdrową ręką brunetce z pięści w twarz, kopmełam z glana w cieniutki piszczel z całej sily i uciekłam stamtąd...
Biegłam szybko wielkim korytarzem, teraz wydawał mi się mały i ciasny, zaczynało robić mi się słabo...
Pokój Jeff'a i Pierre'a był na 2 piętrze, niedoszła bym tam... Balam się, ze mnie dogonią... Dlatego szybko popędziłam w kierunku pokoju Franka, który znajdował się na 1 piętrze... Wpadłam tam bez pukania i bezradnie osunęłam się na ziemie...
- Pansy, słyszysz mnie? - uslyszalam i poczułam jego ciepłe dłonie na sobie
Słyszalam, ale nie miałam siły nic powiedzieć, pokiwałam tyko głową...
Frank położył mnie na łóżku i szybko opatrzył ramie, ktoś, kto był z nim w pokoju szybko poleciał po Pierre'a i Jeff'a. Frank zmył mi krew z twarzy, zabandażowal ramię. Po chwili do pokoju wpadł Pierre z Jeffem...
- O matko, Frank, co jej jest? - slyszałam ich drżące głosy
Słyszałam, jak Frank opowiada Pierre'owi o tym, jak tu wpadłam, a Jeff mówi coś, że idzie po pielęgniarke...
Z chwili na chwile zaczęło robić mi się lepiej, otworzyłam oczy... Teraz Frank i Pierre siedzieli przy moim łóżku i przyglądali mi się. Frank uśmiechnął się, gdy otworzyłam oczy, Pierre był tak strasznie smutny...
Po chwili wpadł Jeff z pielegniarką. Niechciałam mówić, co się stało. Nie wiem, dalczego ale Pierre sprawiał wrażenie, jakby wiedział, dlaczego to się stalo...
Pielęgniarka zawiozła mnie do szpitala, tam fachowo mi to zrobili, po 3 dniach spędzonych w szpitalu, mogłam wracać spowrotem, prosiłam, zeby nie powaidamiali rodziny o tym, co się stało, wolalam, żeby niewiedzieli...
Z czasem dowiedziałam się, że ta różowa blondyneczka, jedna z tych, które mnie wtedy trzymały w ubikacji, zmiękla i powiedziała o wszystkim pani pedagog, niedługo po tym, cała trójka została wywalona ze szkoły z wielkim hukiem...
Chociaż ine bylo już ich w szkole, Pierre wciąż był jakiś dziwny. Wciąż chodził smutny i przygnębiony, jakby coś przedemną ukrywał, czułam to...
Pewnegodnia rodzicezadzwonili do Jeffa i ten musiał wrócić do domu na weekend, pożegnaliśmy się z nim w piątek, zaraz po lekcjach, poszlam do swojego pokoju, musiałam wszystko przemyśleć, po czym poszłam do Pierre'a...
Weszłam do pokoju i ujrzałam smutnego Pierre'a siedzącego na swoim łóżku...
- Hej, wujciu... co się stało? - spytałam pogodnie
Pierre podniusł głowę i spojrzał na mnie czerwonymi od lez oczami. Dopiero wtedy zrozumiałam powage sytuacji
- Pierre - powiedziałam prawie szeptem - prosze, powiedz mi, o co chodzi... - poprosiłam
Usiadłam na łóżku koło niego, on spojrzal mi prosto w oczy i spytał...
- Pansy, prosze powiedz mi... czy ja kiedykolwiek dałem Ci powód do tego, byś miała mnie za kogoś innego, niż tylko przyjaciela? - zatkało mnie... w prawdzie... te nasze pocałunki, pieszczoty, były dość jednoznaczne, ale... ja niegdy nie myslałam o nim, jak o facecie, z którym mogłabym być, w którym mogłabym się zakochac...
- Pierre, moze i dałeś, wiesz, jak bylo, ale ja nigdy nie brałam Cię za nikogo więcej, jak przyjaciela, nie chciałam... - tłumaczyłam
- Bo widzisz, Pansy... - Pierre wziąl głęboki oddech - Ty sporo jeszcze o mnie nie wiesz...
- To powiedz mi, Pierre - domagałam sie
- Zacznijmy od tego, ze Tiffany zrobiła Ci krzywdę przeze mnie - spowrotem spóścił wzrok i wbił go w swoje czarne trampki
- Tiffany? Ten brązowooki plastik, tak? - spytalam
- Tak, właśnie ona...
- Przez Ciebie? Nierozumiem... - ciągnęłam dalej
- No bo... Tiffany była kiedyś moją dziewczyną... Ale zdradziłem ją po 2 miesiącach... Ja do cholery niepotrafie być wierny... urodziłem się dupkiem i przez całe moje życie bawiłem się laskami i... - tu jego głos oslabł - Względem ciebie też miałem taki zamiar - rozbroiła mnie jego szczerość, widziałam, jak cholernie jest mu wstyd... - na początku miałaś być kolejną zabawką na chwile, w których mi się nudzi, mówię to, bo chce być szczery, chcę byś wiedziała wszystko... dopiero wtedy, gdy płakałaś przez sen i gdy następnego ranka martwiłem się Twoim stanem zrdowia, bałem sie o ciebie, widząc jak cierpisz.. - znów spojrzał mi w oczy, był taki smutny... - wtedy zrozumiałem, że Tobą nie moge się bawić, ze już nikim nie mam prawa się bawić, a Ciebie bronic przed takimi jak ja i wszystkim co złe, dlatego nie mogę sobie wybaczyć, tego co zrobiła Ci prze ze mnie Tiffany... - czekał aż coś zrobie, ale ja poprostu siedziałam koło niego jak skamieniała i patrzyłam gdzieś w dal
Poprostu zamurowało mnie, jego szczerość, opisywane przez niego chamstwo i bezczelność...
- Pansy, prosze... zrób coś... nakrzycz na mnie, spoliczkuj... cokolwiek - chwycił moją dłon i spojrzał na mnie błagalnie
Szybko puściłam jego dłoń i wybiegłam z pokoju...

P.S. Fajnie wogóle wiedzieć, że ktoś to wogóle chce czytać, dziękuję Yellow_Light_Colorz_PDT_06


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez trampeczka, a co xD dnia Pon 19:35, 24 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kitty.
Zbieram pieniądze na plakietkę SP


Dołączył: 23 Wrz 2006
Posty: 848
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Pon 19:46, 24 Lis 2008    Temat postu:

ej ale ja to znam :O to już gdzieś było umieszczone, nie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
trampeczka, a co xD
Mam autografy członków z SP


Dołączył: 24 Cze 2005
Posty: 7359
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nienacka
Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Pon 20:08, 24 Lis 2008    Temat postu:

taaaa, na drugim forum, na forumerze ;]
ale nadrabiam zaległosci tu, bo mam kontynuację Yellow_Light_Colorz_PDT_06


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Simple Plan Strona Główna -> Twórczość własna Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 6 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin