Forum Simple Plan Strona Główna

what if.
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Simple Plan Strona Główna -> Twórczość własna
Autor Wiadomość
Rebell
Zbieram pieniądze na plakietkę SP


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Danzig ;p

PostWysłany: Sob 17:10, 29 Mar 2008    Temat postu: what if.

powoli sie rozkrecam dajcie mi jesczez czas i znac czy wogole ma to sens

Był ciepły, słoneczny dzien w południowej Kanadzie. Rebell przeciągneeła się w hotelowym łóżku. Wstala wyjrzala przez okno :
-No i tak ma być ! –powiedziala sama do siebie. Podeszla do kalendarza : ’29 maja 2010, sobota- TRASA KONCERTOWA. Tak. To, do czego dązyla tyle lat wreszcie się spelnia. Ktos zapukal do drzwi :
-wlazl! –krzyknela. W drzwiach ukazal się jej wysoki chlopak o czarnej czuprynie, zielonych,duzych oczach. Był to Eddie. Jego nienaganny usmiech sprawil, ze pokoj zostal zalany blaskiem. Dokladnie jak w reklamie pasty „Beverly Hills Formula”, ktorej uzywala Rebell:
-wstalas już debilko. To dobrze. Zapewne caly dzien zamierzasz się pakowac i stroic wiec przyszedlem Ci tylko powiedziec, ze chlopacy jada wczesniej na parking .
-Co? No weź nie zartuj! Ja sobie wszystko zaplanowalam o tu..tu-zaczela pokazywac na kartki
-Hahaha! Wariatka. Ty naprawde zmaierzasz pakowac się wedlug rozkladu jazdy? Wiedzialem ze z toba cos nie tak
-nie rozkladu jazdy tylko planu dnia dupku –walnela mu i zrobila sfochowana mine.-lepiej mi powiedz czemu wczesniej…
-my nie musimy.. wystarczy ze pojada tam Ted, Adam i Mark.-po tych slowach znow usmiechnal się zalotnie, Reb az zmruzyla oczy – a kto powiedzial, ze nie jestesmy gwiazdami i nie możemy się spoznic?-Rebell na to się tylko usmiechnela. Wszystko było jasne . Wyjezdzaja wkoncu z jej ulubionym zespolem w swoja pierwsza trase koncertowa. W Stanach i Kanadzie ich kompletnie nie znaja. Ale po tej trasie wszystko mzoe się zmienic. Wkoncu jada z Simple Planem. Na ta mysl Rebell az podskoczyla i klasnela w dlonie. Przez ten rzadki etap w zyciu który wlasnie jej się zdarzyl (myslenie) nie zauwazyla nawt jak basista wyszedl. Zaczela się pakowac.



Slońce zachodzilo nad parkingiem. Wszystko wydawalo się wrecz takie ‘kalifornijskie’. Na parkingu staly dwa wielkie autokary. Jeden obklejony twarzami czlonkow SP, drugi,skromny,czarny ale luksusowy:
-Siem, jestem Ted perkusista-przywital się z chlopakami z SP , którzy już niecierpliwie tloczyli się pod autokarem. Przywitali się także z reszta.
-Ale to chyba nie wszyscy?-zapytal zaciekawiony nowymi znajomymi Seb.
-Nie jesczcze dojedzie nasza wokalistka i basista ale troche pozniekj-odpowiedzial Mark
-No witam!-z samochodu zaparkowanego niedaleko wysiadl menedzer trasy-Widze ze już się poznaliscie czas omowic kilka spraw…

Seb zaciagnal na bok Pierra:
-Troche starzy sa… -jeknal Seb. Fakt, Ted nie był już pierwszej jakosci , wkoncu miał corke nieco mlodsza od Rebell i Adama. Mark był już po 30tce.
-Ta… -odpowiedzial mu ponuro Pierre,
-Stary co jest, mowilem Ci daj sobie już spokoj z nia. Wiem, przezyles z nia kupe czasu nawet się zareczyles ale nie lepiej by ci było skupic się na nauce albo znalezc kogos nowego ? –zobaczymy…
-stary glowa do gory. Jak nam zjebiesz ta trase to Ci leb utne. Na te slowa uslyszeli pisk opon. Pod autokar podjechal czarny van. Z drzwi pasazera wyskoczyl Eddie. Smial się tak mocno, ze nie mogl ustac na nogach. Z tylu samochodu wysiadla Rebell. Tez ledwo trzymala się na nogach ale dodatkowo cos opowiadala :
- ale to nie koniec! Sluchaj stary ! on wzial tego chomika, wsadzil do mikrofali, wlaczyl ja i do tego puscil muzyke jak z cyrku! Tymtyryrryryrrrrm-zaczela nucic i oboje rykneli smiechem –wyobrazasz sobie, chomik się kreci w mikrofali a tam muza z cyrku! –podeszli slaniajac się na nogach do zespolow .
-tak to jest ta reszta na która czekalismy-usmiechnal się menedzer
-a witam! –podala reke Rebell. Zawtorowal jej Eddie. Rebell spojrzala po twarzach zgromadzonych pod autokarami. Tak.. chlopacy z SP jak zawsze wygladali jak ona to okreslala „hot like to shot”. W oczy rzucil się jej piekny rumieniec Pierra, który wygladal na zdziwionego.
-czesc, jestem Rebell-podala im reke. –Chyba troche czasu ze soba spedzimy chlopaki. Grywacie whuja i butelke? –zapytala zalotnie
-huja? –zapytal zainteresowany Jeff.
-no tak… wiecie taka gra w karty –usmiechnal się i porazil wszytskich Eddie.
-E…trzeba będzie was co nieco nauczyc –zasmiala się Rebell.
Nagle zza autokaru wyskoczyl na nia jakis chlopak :
-Czesc kochanie! Jade z Toba! –uslyszala. Tak.. tego się obawiala. Syn ich menedzera. Zaraz zanim pojawil się sam szef…
-O…czesc…-przerazila się… Reszta zspolu tez stala jak wryta. Obawiali się najgorszego. Syn menedzera, Matt, probowal się umowic z Rebell na poczatku ich kariery w europie. Rebell go nie chciala ale wkoncu za namowami menedzera zgodzila się na kilka spotkan z chlopakiem bo bala się o reputacje zespolu. Zreszta wszyscy wiedzieli o tej sytuacji i jak się tylko dawalo probowali ja wyciagac z opresji.
-Zapomnialem wam powiedziec, ze Matt jedzie z wami…-zakomunikowal menedzer.
-ale u nas w autokarze nie ma już miejsca –odpowiedzial zywo i z taka zalotnoscia jakby czul, ze wygral Ted
-Nic nie szkodzi! U nas jest jeszcze jedno wolne! –usmiechnal się Chuck. Cale Whatever zmierzylo go wzrokiem jakby chcieli go zabic…
-no.. no to jedno z was pojdzie do drugiego autokaru i po sprawie-ucieszyl się szef.
-ja pierdole…-powiedziala Rebell do siebie.
-mowilas cos ? –zapytal Matt.
-eeee.? Nie.
-cieszysz się ?
-na co ?
-ze jade z Toba
-aaa…-dziewczyna odpowiadala jakby była wyrywana z transu.. –sluchajcie chodzcie wszyscy na chwile to ustalimy kto się przenosi-zwrocila się do wszystkich . Wyszli za autokar, ustawili się w kolku :
-ja jebie no ja jebie co teraz? –lapala się za glowe Reb szepczac przeklenstwa
-spokojnie cos się wymysli…-uspokajal ja Mark.
-a tak wlasciwie to o co chodzi? –zapytal wkoncu Chuck
-chodzi o to ze ja tego kolesia nie chce unikam go jak ognia ale nie mogę go odrzucic wkoncu to syn naszego menedzera…-wyjasnila
-ej…ej..ej.. a kto powiedzial, ze to ktorys z chlopakow musi się przeniesc do nas? –zapytal wkoncu Pierre-dlaczego ty nie możesz przyjsc do nas do autokaru?
-w sumie racja,… i będziesz miala z glowy Matta-dopowiedzial Eddie
-no i nauczysz nas grac w chama….-usmiechnal się Seb
-w huja-poprawila go Reb-w huja… -i się usmiechnela. – no to do dziela!


Autokary ruszyly. Rebell rozkladala swoje rzeczy na lozku, w tym czasie mieli ja na oku Seb i Pierre:
-stary! To jest Twoja okazja! –szeptal Seb spogladajac co chwila na dziewczyne.
-niezla jest…-usmiechnal się Pierre
-nareszcie widze jak se slinisz do jakiejs laski i nie jest to Lachell
-zamknij się. –ucial go Pierre-wydaje się być fajna…
-fajna? Stary 1 ona jest zajebista! Taka zywa wesola mloda ladna…
-mloda. No wlasnie.
-Pierre Pierre Pierre. Nie nie nie. –Seb jakby zamienil się w super nianie.-poznasz ja blizej wtedy się zobaczy-poklepal kumpla po plecach i podszedl do Reb:-co tam ? –zapytal z usmiechem
-zajebiscie –uniosla kciuk Rebell i zaczela się smiac. –jestem ciekawa jak tam u chlopakow…


W tym samym czasie whatever urzadzalo sobie mala impreze: ze Matt był chudym czlowiekiem i bardzo bezbronnym, w stylu kujona chlopacy go zakneblowali i zwiazali. W ciagu godziny zdazyli się niezle upic i zaczeli odstawiac taniec wokół uwiezionego chlopaka.
-szkoda ze Mala tego nie widzi ! hahahahahaha-cieszyl się Eddie
-wszystko przed Nami-zabelkotal Ted
-Amerykoooo nadchodzimy!!!-zawyl Adam


- a wiec jestes Polka-wypytywal zalotnie David, który do tej pory się malo odzywal. Siedzial naprzeciwko niej i Seba siedziac na kanapie z Pierrem i chuckiem. Jeff jak zawsze spal .
-Takkk-usmiechnela się –ale mnie to nie robi
-podobno Polki sa dobre –puscil oczko do Pierra Seb. Rebell walnela go w bok. –Kobieto proszę mi tu bez przemocy! –oddal jej delikatnie.
-Ile masz lat ? –zapytal Chuck
-Kobiet się o wiek nie pyta –pokazala mu jezyk
-12?-rzucil Seb
-Co??!!-odkrzyknela Reb. –dzieki staruchu
-to ile?-dalej ciagnal za jezyk Chuck
-ohhh no dobra… 20. –odpowiedziala.
-No. No to pic możesz. –zatarl rece Seb
-sex tez możesz uprawiac –oblizal się Dave. Reb wytrzeszczyla oczy :
-Zaczynam się bac- jeknela smiesznie.- a ty co taki smutny ? –usmiechnela się do Pierra który się nie odzywal.
-Ja? Nie nic… -odpowiedzial jej i utkwil wzrokiem w podlodze
-nie martw się jak kocha to wroci –rzucila Rebell . Seb się na to usmiechnal i dal znak do Dave’a i Chucka. Wychodzac rzucili :
-idziemy po bro i karty zaraz się zacznie impreza nie zamulajcie!
Reb kleknela przy Pierrze :
-Co jest grane?
-eh,….niewazne… chociaz..
-no slucham –podparla się o jego kolana i usiadla kolo niego
-jak szybko kobiecie może znudzic się facet?-spytal
-wiedzialam ze chodzi o jakies babsko!-wykrzyknela i szybko zlapala się za usta. Pierre się usmiechnal-widzisz i już się usmiechasz . nie jest z Toba tak zle tylko idac ze za duzo myslisz. Już ja się toba zajme –usmiechnela się i zblizyla swoja twarz do jego. On spojrzal jej gleboko w oczy…


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rebell dnia Sob 21:53, 29 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ChildOfTheCorn
Mam singiel SP


Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 1790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: takie domysły...?

PostWysłany: Sob 23:30, 29 Mar 2008    Temat postu:

super!!!
jejku... co będzie dalej? nie wytrzymam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Litha
Administrator


Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 13740
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Nie 1:51, 30 Mar 2008    Temat postu:

Fajnie, fajnie. Tylko czemu "h*j" a nie "ch*j" ?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Litha dnia Nie 1:52, 30 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rebell
Zbieram pieniądze na plakietkę SP


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Danzig ;p

PostWysłany: Nie 10:12, 30 Mar 2008    Temat postu:

a bo ja tak lubie ;p czesc druga bedzie dzisiaj wieczorem ;* ciesze sie, ze sie podoba dalej jest bardziej smieszne moge wam tyle zdradzic



ok mam dalej :

-No widze ze się dogadaliscie!-nagle wyskoczyl Jeff
-O widzimy ze już baranki wszystkie uciekly i nie ma co liczyc?-odparla mu zaskoczona dziewczyna. Pierre wstal i poszedl do ‘kuchni’ :
-Co Ty taki…-zlookal od gory do dolu kumpla Seb
-Jaki?..-zdziwil się Pierre i się usmiechnal
-Taki inny.. az promieniejesz –dorzucil David glaszczac kumpla po policzku .
-No co Ty robisz debilu !-krzyknal Chuck-To moja suka –zaczeli się smiac.
-Nie dobra chlopaki. Pierre… kochanie zdradziles nas?-zapytal zalotnie Seb
-Nie… ale się zakochalem chyba …. –usmiechnal się i spojrzal w dal Pierre
-Ha! Wiedzialem! Moja terapia dziala !-klasnal w rece Seb
-To to wszystko jest ustawione?!-wykrzyknal Pierre
-Nie! Nie! No co Ty …/skrzywil się Seb. Tylko się tego spodziewalem..
-czego ?
-ze jak zostawimy was sam na sam to cos się wydarzy..
-ale nic się nie wydarzylo stary.
-a. –rzucil Seb



Przystanek na stacji. Chlopaki rzucili się do sklepu, Reb wyszla na zewnatrz i spotkala swój zespol :
-i jak tam mala sobie radzisz-przytulil ja Mark
-swietnie. Lecze zlamane serca, ucze grac w huja i robie z nimi porządek. Czyli jak z wami
-ale nam nie leczysz serc tym bardziej zlamanych –puscil oczko Ted zapalajac papierosa. Podszedl Jeff. Tez wyciagnal papierosy, popatrzal na Reb przysunal paczke :
-palisz?
-nie ja już nie pale…-odp
-ona nie pali…ona ale ja…–zaczal się smiac Eddie
- Palestyna?-rzucila ze smiechem przypominajac sobie jedna historie wlasnie z paleniem i skojarzeniami-tepe chuje… -odparla Rebell nasladujac „kapitana bombe” –planeta kurvix misja isc się wysikac –i wyruszyla w strone lazienek. Wychodzac wpadla na palacego Pierra:
-Nie no ! Ty tez?? –krzyknela.
-Co ? a nie ..ja tak jakos ostatnio musze…
-wiesz co? W sumie…tez daj. Nie mysl ze tylko ty masz sercowe problemy-rzucila nagle i zajarzyla ze powiedziala chyba troche za duzo. Czyzby zaczynala mu ufac? Przeciez dlugo nie potrafi zaufac komukolwiek. Zna faceta jeden dzien a chce mu się zwierzac?
-co? Możesz powiedziec… -zaciekawil się Pierre
-nie no niewazne nie będę Ci zawracala glowy…-już chciala odejsc ale Pierre chwycil ja za ramie.
-Nie no poczekaj. Skoro już zaczelas… trzymaj-podal jej papierosa i podpalil-opowiadaj teraz ty.
-hm… no dobra…dwa dni temu rozstalam się z moim chlopakiem.. a wsumie już narzeczonym…-westchnela
-ile ze soba byliście?
-4 lata..
-to trcohe mniej jak ja.. widzisz jednak nas cos laczy.
-ale ja tak bardzo nie przezywam tego jak Ty
-bo jestes kobieta-odparl
-a co do tego maja kobiety? Myslisz ze jestesmy nieczule? Tylko dlatego ze jedna cie skrzywdzila? Nie bądź palantem –na te slowa Pierra troche zadziwila jej wybuchowosc
-ok… może ty taka nie jestes… nie wiem nie znam cie wkoncu
-wiec nie uogolniaj. Na razie.-rzucila mu i wrocila do kumpli.
-co ty taka ..zla?-stwierdzil/zapytal David
-ah..niewazne. faceci. –rzucila. Poszla do autokaru.
-no… to się zaczyna ! –krzyknal eddie.
-co się zaczyna? –zapytal Chuck
-Rebell zaczyna myslec. A to już niedobrze.
-czemu?
-przekonasz się jesczcze.

Rozeszli się do autokarow i polozyli spac. Wkoncu na drugi dzien mieli kupe rzeczy do roboty.



-ja pierdole!!!!!!!!-obudzil ja krzyk .
-nie, to ja pierdole a wlasciwie zaraz opierdole tych debili-powiedziala sama do siebie. Spojrzala na zegarek: 7 rano. –o o jej!…. –zwlokla się z lozka nalozyla szlafrok:
-co pierdolisz???-krzyknela tak samo jak krzyk który ja obudzil. Zastala przed soba Pierra. Chlopak zmieszany patrzyl na nia ze zdziwieniem… i patrzyl… -no co się gapisz? Spytalam co pierdolisz-usmiechnela się
-eee…nie to nie ja…-rzucil, minal ja . wtedy nareszcie miala mozliwosc zobaczenia nieciekawego widoku : rozbita butelka na podlodze a na kanapie Sebastien dmuchajacy na stope.
-Hhaaa… dobre.-rzucila. –zaraz ci to obejrze biedaku. Poszla posuzkac wody utlenionej i bandaza. Wtedy znowu wpadla na Pierra:
-Ej…-rzucil lapiac się za tyl glowy.
-nazywam się Rebell..
-tak, wiem. E… wiesz co Reb.. przepraszam. –zatopil wzrok w podlodze.
- za co ? –usmiechnela się. –każdy może wyrazac swoja opinie. Ja reaguje jak reaguje bo nie lubie osadzania. I tyle. Nie martw się. Tyle ci powiem. Jeśli będziesz o niej myslal nigdy nie ruszysz do przodu. Spal jej zdjecia. Wykasuj numer. Wywal wszystko co do niej nalezalo. Jak chcesz mogę ci pomoc.
-wiesz co? Znam cie drugi dzien a tak bardzo cie zaczynam lubic… dzieki-usmiechnal się wzial w rece jej ramiona, przyciagnal do siebie i pocalowal ja wpoliczek. Dziewczyna cala zrobila się sztywna i szeroko otworzyla usta
-o. –powiedziala.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rebell dnia Nie 19:06, 30 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sweet
Zbieram pieniądze na plakietkę SP


Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 15:34, 31 Mar 2008    Temat postu:

aaaaaaaaaaaaaa!!!!!! Rebell wróciła!! Yellow_Light_Colorz_PDT_07

opowiadanie super!!
pisz dalej! Yellow_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ChildOfTheCorn
Mam singiel SP


Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 1790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: takie domysły...?

PostWysłany: Pon 16:09, 31 Mar 2008    Temat postu:

no pisz, pisz^^
genialne opowiadanie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rebell
Zbieram pieniądze na plakietkę SP


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Danzig ;p

PostWysłany: Pon 17:42, 31 Mar 2008    Temat postu:

ah dziekuuujeee ;* no to wieczorkiem jak uda mi sie sklecic dam dalej ;p wiecie zaliczanie przedmiotow itd ;/ ale wyspalam sie po 15ej wiec jestem zdrowa i silna wieczorem zarzuce cos ;p

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fabulous
Mam singiel SP


Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 1040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Nienacka ;D
Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Pon 19:02, 31 Mar 2008    Temat postu:

świetne, kul, trendi i w ogóle!
straaasznie mi się podoba!
ach czekam na ciąg dalszy ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rebell
Zbieram pieniądze na plakietkę SP


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Danzig ;p

PostWysłany: Pon 19:50, 31 Mar 2008    Temat postu:

ej.. o jej!. zostala mi tylko marna trzecia czesc ;/ nie za ciekawa bo weny nie mialam.. jestem opozniona jesczez godzine do tylu wiec dajcie mi czas xD

Wrocila do Seba, żeby mu pomoc. Dlugo myslala o zachowaniu Pierra i o samym nim. Wydawal jej się zagubiony, miala pragnienie mu pomoc, choc wiedziala , ze ma dokladnie taki sam problem jak on. Tesknila za Paulem… bardzo. Radzila Pierrowi spalic wszystkie rzeczy po Lachell a sama trzymala rzeczy po Paulu. Nagle wszystkie wspomnienia zaczely powracac. Usiadla na kanapie i wpatrywala się w okno. Przeciez to wszystko to jest to, czego ona chce. Paul chcial jezdzic na desce na calym swiecie ze swoim teamem-jezdzi. Cale zycie była od niego uzalezniona. Ciagle się dostosowywala do niego. Zaprzepascila swoje marzenia. Wkoncu jednak zrozumiala, ze marnuje talent i sama siebie, znalazla zespol z którym osiagnela sukces. Paul nie wytrzymal jednak tej presji… jego strata? Może.. ale ona nie może bez niego zyc. Może faktycznie powinna była spalic jego rzeczy tak jak radzila Pierrowi? Jesczez nie jest za pozno… z rozmyslan wyrwalo ja hamowanie autokaru.
-co się dzieje?-wyskoczyl Seb
-trzasnelo nam kolo-odpowiedzial kierowca.
-no pieknie… i co teraz?-zapytal Chuck.
-chyba będziemy musieli spedzic tutaj noc… nie warto zamawiam autokaru bo zajmie nam to dwa dni –odpowiedzial driver. –powiadomie kierowce drugiego autokaru, żeby się zatrzymali. Wszyscy stali na istnym pustkowiu. Niewiadomo nawet było czy to przed Teksasem czy za czy na innym zadupiu. Kompletnie nic.
-no coz… czyms trzeba się zajac co nie? –rzucil Ted
-fakt… -odpowiedziala Reb
-zrobmy ognisko-zatarl rece Eddie
-piroman –odrzucila mu Rebell-ide po gitare nie wiem jak wy-usmiechnela się
-to ja tez –pobiegl za Rebell Pierre
-ej…ja nie będę gorszy –wytknal jezyk Seb i tez uciekl
-czy mi się wydaje czy oni uciekaja żeby nie rozpalac?-zapytal Mark z rozdziawiona geba.
-eh… -bawil się patykiem Eddie-tak –odparl. –dopbra bierzmy się do roboty. Chwile pozniej wszyscy już siedzieli przy ognisku, z akustykami i spiewali. Po kolei na pierwszy rzut poszeld klasyk- Nothing Else Matters, potem już lecialo wszystko co umieli grac i spiewac. Rebell miala nawet swoja wokalna solowke ponieważ nikt nie umial zaspiewac czesci jednej z piosenek Whatever. Wszyscy sluchali jej z zainteresowaniem. Szczególnie Pierre. Wpatrywal się w nia jak w obrazek. Gdy skonczyla jako pierwszy zaczal bic brawo. Dziewczyna troche się zarumienila ale chwile potem przybrala dumna mine, uklonila się:
-no dobra! To co teraz? Do u ever feel like breaking down…-zaczela nucic
-oooooo….-wzruszyl się Pierre- do u ever feel out of place…-znow zaczeli spiewac wszyscy. Był już pozny wieczor wszyscy lekko wstawieni. Rebell chwycila Pierre za reke :
-chodz! Szybko!
-co ? co się stalo? –wstal i dazyl za nia.
-chcesz to zrobic? –zapytala szybko
-eee…co ?-zdziwil się.
-nie.. nie chodzilo mi o to erotomanie!-pacnela go przez leb. –zegnamy przeszlosc? –usmiechnela się. Przystanela i spojrzala mu w oczy
-tak.-odpowiedzial. Spakowali wszystkie rzeczy zwiazane ze swoimi dawnymi kochankami do dwoch workow. Oddalili się od autokarow.
-trzy, cztery…-Rebell odpalila zapalke i wrzucila do worka. Podala Pierrowi. Zrobil to samo do swojego worka. Stali tak patrzac na coraz wieksze plomieni. Była ciepla , przyjemna noc, mnostwo gwiazd na niebie. Nagle Pierre spojrzal na dziewczyne. Plakala:
-no co ty? Ty placzesz? –usmiechnal się i przytuli.
-nie.. tak… tak troche..no…-nie mogla się wyslowic zdemaskowana na placzu. Na rzeczy, ktorej nienawidzila robic a tym bardziej jeśli ktos widzi. Placz-najwieksza oznaka slabosci.
-damy rade. Razem damy rade-pocieszyl ja.
-obiecajmy sobie… ze już nigdy nie wspomnimy o nich. –zwrocila się do Pierra.
-ok. –wyciagnal reke. Podala mu. Wymienili usciski. –chodz. Przejdziemy się i może wreszcie się czegos o tobie dowiem –wytknal jezyk.
-a co tu duzo mowic.. widac jaka jestem –szurnela trampkiem o sucha ziemie.
-no opowiadaj. Kiedy się urodzilas gdzie co cie naklonilo do muzykowania, jakie masz inne zainteresowania, twój ulubiony kolor, kwiat….znak zodiaku…-wymienial. Zaczela się smiac:
-a po co ci takie informacje o mnie?
-bo jestes ciekawa osoba… -zarumienil się.
-aha… -pokiwala glowa oblizala wargi-no ok. to… jestem panna z 15 wrzesnia wierze w horoskopy bpo akurat mi się sprawdzaja zawsze, od zawsze tez chcialam być muzykiem jak mialam 5 lat spiewalam calymi dniami na stole ‘can u feel the love tonight’, uwielbiam aktorstwo i skateboarding, uwielbiam się smiac co chyba widac , mój ulubiony kolor to wbrew pozorom wiosenny zielony, uwielbiam konwalie i lilie haha cos jeszcze? Czuje się jak na policji
-sorry…
-nie ma za co teraz ja się nad toba poznecam –uniosla szybko brwi i diabelsko się usmiechnela
-mam się bac ?-skulil się
-skadze…-oblizala się. Popchnela go zaczepnie.
-oz ty !-krzyknal chwycil ja w pasie i podniosl do gory. Dziewczyna zaczela się glosno smiac.
-wiesz co?
-co ? –zapytal puszczajac ja na ziemie
-nawet cie lubie dupku-kopnela go w kolano i zaczela uciekac-
-no nie.. wariatka. –usmiechnal się . ona coraz bardziej go intrygowala. Wkoncu dobiegli do ogniska gdzie wszyscy już ledwo trzymali się na nogach . do Rebell podszedl a raczej zatoczyl się Seb :
-wiesz…wiesz co? –wybelkotal . oczy mu się swiecily jak psu jajca () –kocham Cie –dziewczyna ryknela smiechem-no co?-zdziwil się
-nie nic…-zaslaniala usta a lzy ciekly jej po oczach-stary idz się poloz.
- a odprowadzisz mnie ?
-nie.
-aha. –zatpoczyl się spowrotem nad ognisko. Rebell usmiechnela się do Pierra.
-a wy gdzie byliście , co ? –zaciekawil się Chuck, jedyny trzezwy w tmy towarzystwie.-piwko czeka a was nie ma. Ruchacie się gdzies wkrzakach… a nie… tu nie ma krzakow… no to ruchacie się gdzies potajemnie beze mnie..
-Chuck tam jest taki row jakbys chcial…-Reb się usmiechnela



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rebell dnia Pon 21:00, 31 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magdara
Administrator


Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 7166
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowy Targ
Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Pon 21:05, 31 Mar 2008    Temat postu:

yeah!!! czekam na wiecej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sweet
Zbieram pieniądze na plakietkę SP


Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 23:25, 31 Mar 2008    Temat postu:

świetne !

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ChildOfTheCorn
Mam singiel SP


Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 1790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: takie domysły...?

PostWysłany: Wto 15:55, 01 Kwi 2008    Temat postu:

nawet bardziej niż świetnie!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rebell
Zbieram pieniądze na plakietkę SP


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Danzig ;p

PostWysłany: Wto 16:40, 01 Kwi 2008    Temat postu:

oj przestancie... jedno z gorszych. nic nie przebije mojego ciosu nooo szkoda ze przepadl ;/ te fragmenty co mam na kompie tak baaardzo robia mi na wspomnienia ze szok nie :d usmiech na twarzy od razu bananowy ;p wieczorem wam dam kolejna czesc ale jesczez nie skonczylam :[

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rebell
Zbieram pieniądze na plakietkę SP


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Danzig ;p

PostWysłany: Wto 16:42, 01 Kwi 2008    Temat postu:

w sumie... dobra macie tyle ile mam moze wieczorem dam dalej

Dziewczyna chwycila swoja gitare i usiadla na ziemii. Wszyscy powoli się już zbierali ona postanowila troche zostac. Pierwszy raz miala czas posiedziec sama z gitara przy ognisku i ponucic, pomyslec… nie zauwazyla kiedy już wszyscy poszli do autokaru. Ostatni ja opuscil Matt, który dostal pozwolenie od WHATEVER na towarzyszenie im pod warunkiem ze nie będzie zaczepial Rebell. Impreza przenosila się do autokaru „a myslalam ze pojda spac…” pomyslala. Flesze aparatu Pata z autokaru, glosne krzyki i spiewy nie zagluszaly jej mysli. Klebilo się w niej tyle emocji : chcialo jej się plakac, ze musiala opuscic osobe która tak bardzo kochala tyle lat, z drugiej strony radosc ze spelnia swoje marzenia i robi to, co chciala. Z rozmyslan wyrwal ja Pierre :
-Reb, idziesz pic czy idziesz spac? –zapytal
-chyba pojde spac… nie mam ochoty na impreze.
-to chodz.-podal jej reke . spojrzala na nia potem na niego :
-co ?-usmiechnela się
-w naszym autokarze impreza a w drugim sypialnia. Chyba nie chcesz siedziec tam sama z Mattem
-aa….-a już myslala ze chodzi mu o co innego . Wyruszyli do pojazdu. Pierre bez slowa minal Matta i poszedl dalej poszukac sobie najwygodniejszego lozka do spania. Rebell stanela i przygladala się Mattowi rozkladajacemu sobie kanape:
-Matt…-wkoncu przemowila cicho.
-No ? –spojrzal na nia
-przepraszam za to wszystko…to nie mialo tak być… musisz zrozumiec ze ja niedawno zakonczylam wazny zwiazek i nie chce na razie się z nikim wiazac.. nie chcialam ci sprawic przykrosci ale widze ze chlopcy sprawili ci wieksza.. przepraszam..
-nie ma sprawy… -odpowiedzial wklejajac wzrok w podloge. Calemu zdarzeniu z daleka zaczal przygladac się Pierre. Czuwal.
-Dobranoc…-rzucila Mattowi i ruszyla w strone Pierra-Co ?-zapytala gdy na nia spojrzal
-Nic –usmiechnal się –rozlozylem ci lozko
-Oooooo-usmiechnela się –Dziekuje. Jestes kochany –pocalowala go w policzek.
-Może w czyms jesczez ci pomoc –zapalil się do pomocy –za takie podziekowanie mogę zrobic wszystko. Pomoc ci się umyc, rozebrac…utulic do snu ?-usmiechnal się
-Palant. –rzucila mu. Poszla się umyc i wrocila do lozka. Pierre spal już naprzeciwko. Polozyla się i zasnela.


Pierre godzine pozniej się obudzil. Przygladal się dziewczynie. Spala tak spokojnie…miala usmiech na twarzy. Snilo jej się cos milego. To było widac. Przez sen przebijala się tez jej delikatnosc i pogoda ducha. Chlopak nie mogl się napatrzec . Nagle Rebell się obudzila. Przeciagnela i spojrzala na zegarek :
-O boze… -powiedziala. Spojrzala w bok i ujrzala nie spiacego Pierra-nie mzoesz spac?
-nie… -odpowiedzial
-chodz –podniosla do gory koc. –utule cie do snu –usmiechnela się i zaprosila go do siebie do lozka (!)…



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magdara
Administrator


Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 7166
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowy Targ
Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Wto 16:56, 01 Kwi 2008    Temat postu:

hohoh robi sie coraz ciekawsze hihi Yellow_Light_Colorz_PDT_10

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ChildOfTheCorn
Mam singiel SP


Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 1790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: takie domysły...?

PostWysłany: Wto 17:33, 01 Kwi 2008    Temat postu:

łoł! super!
ciekawe co z tego będzie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rebell
Zbieram pieniądze na plakietkę SP


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Danzig ;p

PostWysłany: Wto 18:01, 01 Kwi 2008    Temat postu:

haha wiecie ze ja jestem mistrzem dlugich telenowel typu moda na sukces ;p

powiedzialabym co bedzie dalej ale nie bede psula zabawy xD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rebell dnia Wto 18:02, 01 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magdara
Administrator


Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 7166
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowy Targ
Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Wto 18:13, 01 Kwi 2008    Temat postu:

no ba xDD dlatego czekamy na wiecej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rebell
Zbieram pieniądze na plakietkę SP


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Danzig ;p

PostWysłany: Wto 19:40, 01 Kwi 2008    Temat postu:

no dobra szaleje szaleje ;p


Poczula jego gorace cialo kolo swojego. Wtulila się w niego :
-tez jeszcze nie umiem spac sama. –powiedziala i zamknela oczy. Wtulila się w jego silne, meskie i gorace cialo. Brakowalo jej bardzo ciepla. Przeciez od rozstania z Paulem nikt jej nie darzyl nawet litoscia. Mimo wszystko pracowala, chodzila na proby, wywiady,dawala koncerty, sesje zdjeciowe… tam wszedzie musiala być usmiechnieta i taka jak zawsze. Bo co kogo obchodza jej prywatne sprawy ? zasneli.
W drugim autokarze dzien wstal bardzo pozno, lecz wczesniej niż w „sypialni ‘ . Seb i Eddie postanowili zrobic pobudke spiochom. Weszli do autokaru, mineli Matta i spotkalo ich zaskoczenie :
-Ty a gdzie mloda i Pierre? –zapytal Eddie
-mnie pytasz? Ja ich nie szpieguje- odpowiedzial Seb
-napenwo się ruchali !–podniecil się Eddie-musza gdzies lezec razem –zatarl rece. Seb podszedl nagle do lozka gdzie lezala para.
-wiedzialem! Haha!!-krzyknal
-no golabki jak się spalo ? –zapytal zlosliwie Ed
-oj spierdalaj –zakryla się kocem Rebell
-tez cie kocham –odpowiedzial jej Eddie
-Pierre…-szturchal chlopaka Seb
-mmm?
-Pierre..
-no co ??!!
-nic
-debil
-taki pimp z ciebie teraz, co ?
- Seb !!! –krzyknela wkoncu na niego Rebell. W tym czasie Eddie sciagnal koc i się zdziwili. Byli w ciuchach
-ej.. to jest nie fair .. –jeknal
-co nie fair. Nie fair to jest to, ze nas budzicie palanty ! co wy mysleliscie? –spytala Reb
-no ze…
-noze w kuchni –odparla
- nie.. seksiliscie się ? –jeknal Seb . na te slowa Rebell zaczela się smiac.
-to już nie można spac pod jednym kocem ? czy my wygladamy na takich co się az tak lubia ? –zapytala
- w sumie…-usmiechnal się Pierre który wkoncu otworzyl oczy. nie można przeciec spac spokojnie gdy wisza nad toba i gadaja. –ja cie tam lubie –pocalowal ja w czolo . a teraz wynocha! –zwrocil się do chlopakow i zakryl siebie i dziewczyne kocem az po czubek glowy
-ooo!!! –ucieszyli się chlopacy –dobra idziemy nara… -dlugo jesczez było slychac jak stoja nad para ale widocznie nie doczekali się tego co chcieli i poszli na dwor.


Na dworzu zastali ciekawy widok : Mark biegal za Davem z kreda znaleziona w piachu. Taka prawdziwa , zolta , glinowa (?). Ted do nich podbiegl :
-atak niszczycieliiii!! –krzyknal i stanal za nimi
-czego ? –zapytal Seb
-zobacz na swoje plecy będziesz wiedzial !
-co tam jest ? –zapytal Eddiego
-no jak to co ? niszczyciel !
-ale co to
-masz meskiego czlonka na plecach ! ha! –odwrocil się i już chcial szukac kredy gdy Seb mu odpowiedzial
-nie jestes lepszy ! .-chwile pozniej wszyscy byli już wymalowani niszczycielami . Autokary zreszta tez. Po jakims czasie wyszla Rebell z Pierrem :
-kiedys was zakopie zywcem –przywitala się z wszystkimi jak zawsze milo. Oparla się o autokar. Wszyscy rykneli smiechem –co ? –pomyslala chwile ..- No nie ! niszczyciel ?
-tak ! –rykneli smiechem
-kurwaaaaaa jak dzieci ! a krzyczycie na mnie ze jestem najmlodsza.
-oj Reb daj se na luzzzzz kacyk ? –podeszl Jeff
-nie ! –zrobila sfochowana mine –o patrzcie jedzie nasze kolo do autokaru –zauwazyla w dali –łeee,…. Zostanmy tu na zawsze –wtulil się udajac ze placze Chuck
-pfff-fuknela na niego dziewczyna i poszla obudzic kierowcow, którzy jako jedyni jeszcze mogli sobie w spokoju pospac. Nikt ich nie zaczepial bo wygladali na groznych panow ; p




Po dwoch godzinach wszyscy byli już w autokarach w drodze do Nowego Jorku. Czekal ich tam wywiad w TRL i oczywiście performance. W pojazdach zapadla cisza.. wszyscy zasneli zmeczeni nocna i poranna batalia. W swoich wlasnych lozkach. Sami. Seb spal przytulony do swojego brazowego wlochatego misia, Jeff wygladal jakby ssal palca (ee? ;p), Pierre jak zawsze dostal rumiencow i spal usmiechniety, Chuck nakryty po uszy kocem a Rebell zwinieta w kulke odwrocona do sciany.






no i po tym odcinku bedzie juz smiechowo nareszcie wpadlam w ten moj rytm glupawym tekstow i zachowan ;p


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magdara
Administrator


Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 7166
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowy Targ
Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Wto 19:54, 01 Kwi 2008    Temat postu:

haha xDD kiedy nast czeeeesc? xDDDD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Simple Plan Strona Główna -> Twórczość własna Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 1 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin