what if.

Rebell

pozeracie mnie xD jutro jak dam rade ale to poznym wieczorem bo w czwartek musze gegre zdawac ;/

magdara

hmmm mysle ze wytrzymam xDD :p

ChildOfTheCorn

a ja nie wiem czy wytrzymam :)
robi się coraz ciekawiej

Rebell

ej dobra. siedze i napisalam chyba dwie czesci dlugosci 4 stron a4. pisze dalej, poki sie wena nie skonczy to beda zapasy na czas kiedy nie bede miala czasu pisac bede wam tylko wrzucac ;p na zabicie czasu wrzucam wam tez stare opowiadanka ;*

Rebell

nie nie wytrzymam musze! laski posikacie sie ! zdradze wam ze... a nie zdradze macie narazie 6tke bodajze i oczekujcie na 7mke.

Nowy Jork, wywiad w TRL .

-Proszę panstwa najlepszy tegoroczny debiutant z Europy , laureaci nagrody MTV : WHATEVER!-zapowiedzial nas Damien: prowadzacy. Publika szalala, jakbysmy dawali koncerty w Stanach kilka lat. Przywitalismy się i ustawilismy tak, jak Nam tlumaczono przed wejsciem na wizje –Przedstawcie się może najpierw
-Ta. To jest nasza wspaniala wokalistka Józefina, nasi wspaniali gitarzysci Marian i Zdzisław, nasz basista Jerzy i ja perkusista Grzegorz . powtorzysz? –zwrocil się do Damiena , ten zaczal się smiac.
-a tak na serio ?
-ale co.. my się tak nazywamy.. –zrobilam zdziwiona mine jakby to była wpadka telewizyjna. Zaczelam się chwile pozniej smiac razem z chlopakami i publika- nie no jestem Rebell, to sa nasi dwaj gitarzysci Mark i Adam, a to nasz różowy basista Eddie.-Eddie zaprezentowal swoja różową koszulke.
-Dobra skoro się już znamy przypomnijcie nam swoja historie, jestescie w polowie zespolem z Polski
-Nawet nie w polowie 3/5 tego zespolu to Polacy : Reb, ja i Adam . W poczatkowej fazie w zespole byłem tylko ja z Adamem pozniej dolaczyla do nas Rebell która w sumie rozkrecila ten biznes –usmiechnal się Teddy
-jak to ? Rebell cos takiego zrobila ? –zapytal prowadzacy
-jaaa??? –zatoczyla stopa koleczko jakby się wtsydzila –nie no serio to w sumie gdy doszlam do zespolu nic się nie dzialo ja mialam gotowa mase tekstow wiele energii i wielkie parcie na wielka scene. Postanowilismy nagrac demo ze znajomymi z innych zepsolow, gdyz nie mielismy basisty i gitarzysty. Wczesniej mialam rozne kontakty z producentami wiec o podrzucenie demo nie było trudno . A potem ? potem dawalismy mase koncertow niestety nie mielismy pelnego skladu. Nadarzyla się okazja wyjazdu do Anglii. I tak oto mielismy propozycje nagrania plyty jelsi znajdziemy reszte zespolu. I napatoczyly Nam się angole : Eddie moja rozowa swinka i Mark. Wszyscy się dogadalismy dosc szybko no i wszyscy się kochamy teraz i wogole –wytknela jezyk-troche się rozgadalam
-nic nie szkodzi jestes tak urocza ze można cie sluchac godzinami –puscil jej oczko

Damien
-ooo!!! –krzyknela rozowa swinka –nie wolno! Nie nie nie ! –pogrozil palcem – my ja już komus przeznaczylismy
-komu?
-a nie powiem
-a wlasnie Rebell mimo mlodego wieku mialas narzeczonego o którym teraz jest dosyc glosno. Mowa tu o Paulu Martinkovskim , pro skateboarderze z teamu DNETIS dla tych, którzy nie wiedza
-ee… taa byliśmy zareczeni ale rozstalismy się bo Paul nie mogl zniesc tego, ze i ja chce spelniac swoje marzenia.
-Podobno jest w pierwszej 10 w eliminacjach do X-Games w LA
-nic mi o tym niewiadomo. Od kiedy się rozstalismy nie interesuje się ani skateboardingiem ani nim
-no wlasnie skoro jestesmy w temacie zwiazkow macie kogos ?
-nie. Wszyscy singlami jestesmy . niektorzy z nas nie sa już pierwszego gatunku i maja ostatni dzwonek ale ja się nie odzywam bo mnie wywala –znow się wyrwal Eddie
-my mamy fanow i to nam wystarcza-odezwal się Adam, jak zawsze skromny i cichy.
Rozbrzmialy oklaski.
-jestescie w trasie koncertowej z…
-Simple Planem –odpowiedzieli chorem
-Jacy Oni sa?
-Pierra najlepiej chyba zna Rebell –zaczal się smiac prosiak
-Stol dziob pisklaku –odgryzla mu się
-Stol ryj prosiaku chyba –dodal Adam
-Zamknij się robaku –dodal Teddie
-i tak mam was wszystkich w szachu –zaimponowal wszystkim Eddie
-tak… -stwierdzil Damien…
-to sa takie nasze glupie rymowanki w momentach calkowicie do tego nie pasujacych wytlumaczyla Rebell.
-no to dowiem się jacy ca chlopacy z SP ?-ponaglil prowadzacy
-aha… no to Reb już ciach ciach –klasnal w rece Mark
- no ok.. Chuck jest bardzo mily i uprzejmy chociaz czasem ma swoje jazdy, Seb znakomicie dogadal się z ta swinia, Jeff wiecznie by spal, David … Dave to Dave –usmiechnela się dziewczeco –a Pierre …
-noooo…..-zacieral rece Ed
-Pierre jest swietnym kumplem szczególnie kiedy spi –zaczela się smiac
Teraz zaproscie może wszystkich na maly filmik zrobiony o was przez nasza ekipe .
-Zapraszamy wszystkich na maly filmik zrobiony o nas przez ich ekipe – wytknal jezor Mark

Po materiale oczywiście było kilka rzeczy do sprostowania :
-odmlodziliscie mnie troche widze –ucieszyla się Rebell –milo mi, ze dajecie mi rok mniej
- czemu ja tam biegalem w majtkach ? skad macie te materialy ? –piszczal Eddie
-swinie i … swinie glosu nie maja –usmiechnela się Rebell. Czas na performance. Dali czadu, trzeba im przyznac energie na scenie maja. Nawet prosiak się skupil i nie gubil rytmu co mu się dosc często ostatnimi czasami zdarzalo.

Wrocili do hotelu. Po chwili do pokoju Eddiego w którym urzedowal caly zespol zapukal David :
-haaa swinki! –wszedl gejowatym krokiem
-wypraszam sobie proszę pani –odezwala się Rebell –czegoz ty od nas chcesz baba jago ?
-chcialem wam powiedziec ze wszyscy idziecie z nami na impreze.
- no ok. o ktorej gdzie. Do ktorej –wypytywal Ted
-o 20ej na dole, do Planety, do momentu w którym nawet Rebell nie będzie mogla chodzic
-ojojojjjj –jeknela Rebell-trzeba duuuuuuuzo pieniazkow wziasc ;p
-tak Reb najlepiej drobnych tych ze skarbonki uciesza się w klubie –dogryzl Eddie
-a co nie pamietasz jak się ucieszyli w McDonaldzie?
-e tam i tak najlepsze było jak wszedlem z tym zdechlym kotem polozylem im na lade i powiedzialem „macie ostatni raz już dla was to robie „
-hahaaa… pamietam miny tych ludzi z kolejki …

jak myslicie co bedzie dalej? zdradze ze nieoczekiwany zwrot akcji ;p obstawiajce

sweet

o ja! super!!

w tym opisie " Po dwóch godzinach" zapomniałaś opisać Davida <foch>!!

Rebell

o o jej! faktycznie xD ale to przez to, ze ja sie oderwalam na jakis czas od SP i wszytsko mi powypadalo z glowy... ja nawet biedna siedze i studiuje ich ulubione ubrania zeby wszystko bylo realistyczne.. i ogolnie ubrania meskie :

Reb: grzesiu jak sa te koszule z jakims motywem z tylu je to co na nich jest... ? waz? smok? orzel ? co jeszcze
Grzes: co ty bredzisz?
Reb ; o jej! niech bedzie orzel xD

Rebell

ej cenzora macie? xDno ejjj a ja se poklac chcialam xD @#$%#^$% ^^^

sweet

aaaaaaaaaaaa Yellow_Light_Colorz_PDT_04

boskie to jest!!

weź mnie tam wpieprz gdzieś do tego opowiadania z Davidem żebym była Yellow_Light_Colorz_PDT_09

magdara

hahaha padlam xDDDD mam apetyt na wieeeeeeecej xDD

ChildOfTheCorn

no dokładnie^^
więcej! więcej!

Rebell

dzisiaj wieczorem dostaniecie czesc jutro chyba nic bo prawdopodobnie bede do nocy poza domem ale jesli nie wypali to cos tam dam ^^ jak myslicie, co bedzie dalej ?

Rebell

mata :

Wszyscy byli ubrani a Rebell dalej biegala w samym reczniku z mokra poskrecana czupryna:
-Latwo ci mowic , ze czas już isc jak wszyscy mi zajeliscie wszystkie lazienki ! nie wiem jak wy to zrobiliscie ale gratuluje! Idzcie beze mnie ja dojade. Znajde was. Zadzwonie! Już sio! Sio ! –wygonila wszystkich. Chlopcy zeszli na dol. Teddie ubral swoja ulubiona koszulke z napisem „fuck me if u wanna” koloru tym razem bezowego (pominmy fakt ze ma ich 5 roznego koloru), Adam ubral czarna koszulke a na to biala koszule, Mark swój bezowy T-shirt z jakimis mazajami a Eddie jak to Eddie zawsze musial cos wymyslec : ubral na siebie niebieska boxerke z atomowka, do tego krawat. Pominmy tutaj tez fakt, ze wygladal jak imbecyl. Na dole czekala już cala ekipa Simple Plana. Pierre odziany czarna koszule z bialym orlem na plecach. Kolnierzyk miał postawiony i wygladal jak amant. Dave miał na glowie kapelusz a na ciele czerwona koszulke. Seb longsleeva koloru czarnego przyozdobil szaliczkiem w paski Jeff i Chuck mieli na sobie skromne czarne koszulki:
-a gdzie Mloda? –zapytal Jeff
-biega w reczniku jesczze dojedzie pozniej –odpowiedzial Ted
-a trafi ?
-Rebell? Rebell trafi wszedzie –zasmial się Eddie
-tak za Twoim smrodem podazy –odgryzl się jemu Dave . wszyscy zaczeli się smiac.
-dobra ruszajmy –ustawil wszystkich Pierre który zdawal się nie być zadowolony z tego,z e nie ma Rebell. Dojechali na miejsce i zaczela się szampanska impreza. Zajeli sobie loze na ostatnim pietrze 3 pietrowego klubu. No i oczywiście zaczelo się picie. Pierre wstawiony podrywal dziewczyny, Seb i Eddie wloczyli się po klubie szukajac znajomych a reszta siedziala przy stoliku i ostro dyskutowala.
-Halo ? –odebral Ted
-Jestem pod klubem
-Wyjsc po ciebie ?
-nooo
-ide.-rozlaczyl się
-kto to ?-zapytal Mark
-mala przyszla. Zaraz wroce-wyszedl przed klub i odebral mala istotke spod drzwi. Miala na sobie czarna koszulke na ramiaczkach z glebokim dekoltem i dziurawe dzinsy. Weszli do srodka i pierwsze co jej się rzucilo w oczy był Pierre otoczony wianuszkiem dziewczat :
-no ladnie, ladnie… -rzucila zabojczy wzrok dziewczynom które się na nia spojrzaly chwile pozniej daly znac Pierrowi, ze ktos im cos takiego odwala. Odwrocil się ale Rebell z Tedem szli już do gory po schodach. Rzucila mu jesczze jedno spojrzenie. Ich spojrzenia się spotkaly. Reb zasiadla do stolika do chlopakow, gdy przyszeld Pierre :
-chodz na chwile –chwycil dziewczyne za reke
-nie chce mi się dopiero co przyszlam
-no chodz-dalej ja ciagnal. Spojrzala na niego
-literowac ci ? n-i-e ! jakbys nie mogl tutaj powiedziec. A jak szukasz laski do pogadania to zobacz ile jest wokół nie jestem tutaj jedyna baba .
-ale ja musze z Toba na osobnosci..
-ja musze ja musze… a mi się nie chce. Za pol godziny przyjdz. Może mi się zachce
-wiedzma-dorzucil Eddie
-ej! Zamknij się lepiej Ed –wkurzyla się. –za pol godziny porozmawiamy. Lepiej troche wytrzezwiej –zwrocila się do Pierra. Ten, spuscil wzrok i odszedl.
- nie za ostro ? –zapytal Jeff
-swiat jest bezlitosny kochany –usmiechnela się wrednie
-mala wiedzma –dogryzl Mark

Pol godziny i 2 piwa pozniej Pierre przyszeld jeszcze raz :
-teraz pogadamy ?
-jaki zawziety –usmiechnela się do chlopakow
-ja bym na Twoim miejscu nie przychodzil drugi raz do baby jagi –zawyl Eddie. Reb rzucila mu tylko ostrzegawcze spojrzenie przed pluciem jadem.
-dobra.. chodz. –wstala i ruszyla z Pierrem
-ej chlopacyyyyyy –szepnal Ed
-oni sa zakochana para chyba
-boze czasem to mi się wydaje, ze ty masz dauna Ed –stwierdzil Dave.

Rebell z Pierrem usiedli kilka stolikow dalej:
-co ?-wywalila z grubej rury Rebell
-to chyba ja powinienem był to powiedziec
-czemu ?
-bo to chyba tobie o cos chodzi
- mi? Dlaczego tak sadzisz?
-wystarczy popatrzec i posluchac
-Pierre daj se na luz. Po prostu nie jest fajnie patrzec jak osoba która jednak mimo wszystko lubisz spada na psy
-na psy ? niby czemu
- jeszcze pytasz? Szanuj się troche. Ze jestes gwiazdorem i kazda laska wskoczy ci do lozka to nie znaczy ze masz tak tez pozwalac. Straciles w moich oczach… meeegaaaa –tu zamachnela nawet rekoma. Dziewczyna z temperamentem.
-chodz tu –pociagnal ja za reke tak, ze praktycznie się na nim polozyla. Przycisnal ja mocno do siebie i zaczal calowac.

magdara

loooohohoho no to zes dala popalic. XDDD

i ze kurde konczysz w takich momentach grrrrr

xD

Rebell

haha zapomnialas? ja zawsze koncze w najlepszych momentach ;D lubie w Was podsycac ciekawosc :p juz mam napisane 3 odcinki do przodu wiec moge dzisiaj jechac na plaze

macie dalej :

Pozwolila mu chwile na to, ale potem go odepchnela :
-nie Pierre… co ty robisz… ?!!nie możemy .. ja nie mogę.. nie!
-czemu ?
-bo nie.-wstala i wrocila spowrotem do kumpli. Chwile pozniej przyszedl Pierre. Usiadl z nimi :
-a ty Reb tez masz tak ?-zapytal nagle Seb
-Co ? –wyrwal ja z transu.
-czy tez lubisz patrzec jak inni się boja
-a.. –chwile pomyslala-nie wiem
- co wy tacy jacys… pobiliscie się ? – zaciekawil się Chuck. W sumie można i było to nazwac bojka. To była bojka emocji. Bojka emocji z rozsadnoscia. Rozsadnosc wygrala. Reb polubila Pierra od samego poczatku anwet bardzo. Ale nie chce na razie się z nikim wiazac. Najpierw chce się wywiazac ze swoich planow. Rozliczyc z sama soba. Zreszta czuje, ze on nie dorosl jesczze do bycia z nia. Mimo, ze jest starszy wydaje się jej być wiecznym dzieciakiem. Z jednej strony jej się to podobalo bo sama caly czas jest dzieckiem ale czasem zycie wymaga doroslosci i powagi. Obawia się, ze on jesczez taki nie jest.
-ja mam się swietnie –odpowiedziala Rebell i wyszla do lazienki. Spojrzala w lustro „co ty pierdolisz” pomyslala. Poszla po kolejne piwo. Jeśli już cos powie to może pozniej się wywinac tym, ze była pijana . wrocila do ekipy i pila, pila i pila…

Obudzila się w swoim lozku w hotelu. Kompletnie nic nie pamietala od momentu wyjscia z kibla. Brawo. Upila się na maxa. Tego przeciez chciala. Ubrala się w szlafrok (o dziwo w pizame była ubrana ) i wyruszyla do pokoju Eddiego. Co jak co, ale Ed mimo, ze jest swirem jest jej najlepszym przyjacielem :
-czesc..-zachrypila
-haha pijaczka aaaaa czesc malenka –pocalowal ja troskliwie w policzek
-o staary,… opowiadaj co się dzialo od momentu kiedy wrocilam z kibla
-o. to niezle.
-albo nie. Zrobilam cos zlego?
-nie
-uff.. –odetchnela z ulga –to teraz jak dotarlam do lozka i jak się przebralam w pizame
-do pokoju zaniosl cie Pierre –na te slowa dziewczyna poderwala się na nogi
-co k*rwa ?
- co ty taka wrazliwa na jego punkcie
- Ed.. w sumie tobie mogę powiedziec.. ale nikomu ani slowa bo ja rozpowiem co się stalo z tymi kredkami swiecowymi które kupilam do rysowania na okresy mega nudnych dni
-będę milczal jak grob. Do tej pory sram na kolorowo.
-no. … to… Pierre mnie pocalowal
-to chyba dobrze pasujecie do siebie.. no i chyba go lubisz
-ale nie az tak.. wiesz zreszta ze ja jeszcze nie przezylam Paula.
-wiesz ze Pierre może być dla ciebie dobra odskocznia..
-wiem dlatego się boje. Nie ja nie chce go skrzywdzic –usiadla spowrotem.
-ty taka bezwzgledna kobieta? Co się z Toba dzieje ?
-nie wiem..
-a może… Ty się naprawde zaczynasz w nim kochac? Przeciez tyle bylas z Paulem ze moglas już zapomniec jak to jest się zakochiwac…
-co ty pierdolisz
-nie wiem
-no wlasnie slysze. Nie zakochuje się w Pierze. Koniec kropka. Teraz tylko się zastanawiam jak ja się przebralam…
-nie zdziwie się jak nie sama i to calkowicie z twojej inicjatywy
-ed miałeś mi pomagac a nie wkurzac.
-fakt. Sorry. Ale nie no bawi mnie ta sytuacja. Podstawowka. Lisciki zacznij pisac.
-oj zamknij się
-może się po prostu go spytaj
- o co ?
-czy cie wnocy… a dobra cicho będę . kredki sa bolesnym przezyciem
- no wlasnie… nie no ale tak czy siak musze z nim pogadac.
-no . podziekuj mu za wspolnie spedzona noc
-ku*wa Eddie ide po kredki –wyszla z pokoju.
Wyruszyla do.. pokoju Pierra. Stanela pod jego drzwiami. Zastanawiala się czy zapukac czy nie. Już wyciagala reke gdy drzwi się otworzyly
-Reb? Co ty tutaj robisz? –zdziwil się lokator pokoju
-Czesc. Mogę ? –wpakowala się do sypialni.
-tak… -powiedzial po fakcie
-Dzieki.
-za co ?
-za karniaka na twoich rekach
-aaa… nie ma sprawy..
- i chcialam cie o cos zapytac..
-no ?
-jak to się stalo ze ja w pizamie spalam ?
-tego nie wiem odstawilem cie do pokoju i poszedlem do siebie. Musialas sama się ubrac.
-ku*rwa ,-pacnela się w czolo
-Reb..
-no ?
-jestes na mnie zla?
-ee…. Szczerze? Sama nie wiem.
-nie chcialem
-nie pitol mi tu bo wiem, ze chciales.
-no dobra chcialem ale … zle ze chcialem.
-dla ciebie dobrze
-tylko ze dla mnie.. a dla ciebie nie.
-Pierre. Co jak co ale calujesz dobrze –usmiechnela się mimo wszystko i wyszla z pokoju.
-calujesz dobrze calujesz dobrze… -powiedzial sam do siebie –tylko szkoda ze ty wiecej nie chcesz… -do pokoju wpadl Seb:
-czesc stary i czolem tez
-co ty taki wesoly
-a bo minalem wlasnie piekna pania w szlafroku która wychodzila od ciebie
- no i ?
-spedziliscie razem noc ?-wypytywal Seb
-nie.. przyszla przed chwila
-łeeee..
-Seb. Wiesz co ja wczoraj odjebalem?
-co ?
-pocalowalem ja
-aaaa to Ty jednak cos tam do niej… no i co i co? –zaciekawil się i nabral glosu wiewiorki
- i wlasnie masakra….
-nie chce cie ?
-sam już nie wiem co ona chce ona sama chyba nie wie
-stary… wszystko da się wybaaadaaac –puscil oko kumplowi
-ta? –watpiacym glosem zapytal Pierre
-Eddie. Myslisz ze on nie chce tak bardzo jak ja zebyscie byli ze soba

sweet

aaaaaaaa
świetne to jest!!
dawaj dalej

magdara

yeah!! w sam raz na dobry poczatek dnia

:

:*

ChildOfTheCorn

super! ale żeby kończyć w takim momencie...
dalej! dalej!

Katarzyna Zosia

No dobrze. Ja się poświęcę, bo ktoś musi.
Poległam przy pierwszej części i bynajmniej nie dlatego, że mi się treść nie podobała. Nie chcę Cię urazić czy coś tam, no ale...
Dałaś to komuś do sprawdzenia? Bo ja nie przebrnęłam tylko dlatego, że tutaj jest błąd na błędzie błędem poganiany. Interpunkcja poszła się kochać, razem z ortografią, jak przypuszczam. Nie o to chodzi, że jest beznadziejnie, bo jakiś pomysł tam masz. Ale musisz się nauczyć, że nie sprzedajesz nam tylko pomysłu

A z drugiej strony nawet jak kupę zapakujesz w kolorowy papier, to znajdą się tacy, którzy się skuszą

magdara

jezu lol powalilo mnie to xDD ja nigdy nie pisze przecinkow rzadko pisze kropki xDD przewaznie zamiast kropki uzywam "xD" lol2 a o polskich znakach to ja juz nie wpsomne xDD hahaha aaa i o moich literowkach :p lol xD