Forum Simple Plan Strona Główna

what if.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Simple Plan Strona Główna -> Twórczość własna
Autor Wiadomość
Rebell
Zbieram pieniądze na plakietkę SP


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Danzig ;p

PostWysłany: Śro 23:09, 21 Maj 2008    Temat postu:

-wchodzisz? –zapytal Ted
-ja…? –zdziwila się… ale niepewnie weszla na sale. Pierre lezal na lozku i bez ruchu wpatrywal się w sufit . podeszla blizej. Niepewnie ale podeszla. Odwrocila się za siebie. Drzwi były już zamkniete. Zostala na Sali. Tylko z nim. Usiadla na rogu lozka:-czesc –rzucila cicho . On spojrzal na nia, zmruzyl oczy jakby sobie cos przypominal, jednak po chwili powiedzial :
-nie znam Cie
-wiem. Y… znaczy znasz… ale nie pamietasz
-wydajesz mi się znajoma ale..
-nie mecz się. Ja Ci wszystko opwoiem jak chcesz-usmiechnela się
-ladnie się usmiechasz. Jestes moja dziewczyna ? –zapytal
-eee. W sumie… nie.. znaczy moglam być.. prawie bylam. Nie no dobra nie będę ci tu tak sciemniac wszystko ci opowiem
-dawaj-podniosl się odrobine
-a wiec tak.. bylam jestem twoja przyjaciolka.. no prawie bym zostala twoja dziewczyna ale jakos tak… hmm nie wyszlo ty znalazles sobie inna i wogole..wiec co ja moglam..
-była ladniejsza od ciebie ?
-ja wiem czy ladniejsza.. ale wolales ja..
- a wogole… jaki ja zawod wykonuje?
-jestes wokalista w rockowym zespole
-serio..? ja? Az nie wierze.. a Ty ?
-ja jestem tez ale w innym . byliśmy razem w trasie koncertowej gdy ci się to stalo. Wogole to jestem Rebell. A Ty jestes Pierre..-nastala chwila ciszy wpatrywal si w nia co chwila mruzyl oczy-chcesz się zobaczyc ze swoimi przyjaciolmi z zespolu ? –zapytala
-posiedz jesczze ze mna. Gdzie jest moja dziewczyna ?
-hm… nie ma jej.
-jak to ?
-no.. w sumie jak się dowiedziala o twoim wypadku to się nie odezwala ani nic.. ja nie wiem ja z nia nie gadalam. Ogółem się nie lubilysmy.
-a ty mimo wszystko zostalas..?
-no a dlaczego mialabym nie ?
-wkoncu cie skrzywdzilem
-e tam skrzywdziles czy nie to nic nie znaczy jeśli się kogos lubi i wogole..
-wogole..
-nie ciagnij mnie za jezyk już zaczynasz wchodzic chyba w swoje klimaty –zasmiala się. Po chwili weszlo cale simple plan –dobra to ja jade opowiedziec wszystkim co i jak a wy sobie pogadajcie… -pocalowala Pierra w policzek –trzymaj się
-odwiedzisz mnie ejsczze ? –zapytal
- a mam inne wyjscie ? –zasmiala się i wyszla
-to naprawde nie jest moja dziewczyna ?-Pierre zapytal chlopakow
-w sumie to była dziewczyna Seba ..-rzucil bezwiednie Chuck
-ekhm –zakrztusil się Seb
-co się dzieje ? –wyczul intryge Pierre
-no dobra powiemy ci… -przyznal Dave
-no bo była taka mala sprawa.. –zaczal Jeff
-ale taka malutka sprawenka.. –dodal Dave –no bo.. chcielismy w tobie wkoncu wzbudzic zazdrosc bo nie moglismy patrzec na to jak ty się prowadzisz z jakas lafirynda gdy mogles zawalczyc troche o taka fajna Rebell… no i Seb i ona.. ona nie wiedziala ze to jest po to zebys zaczal się nia interesowac. Ona myslala ze gra ci po prostu na nerwach i się msci… no i seb i ona udawali ze sa razem.
-a… -zaczal myslec Pierre –czyli ja ja kocham.. tak ? od razu mi tak wydala się znajoma.. jak ja zobaczylem to mi się tak.. milo zrobilo..-wydukal
-a widzisz… -usmiechnal się Chuck –sam fakt jak ze soba rozmawialiscie dosc dlugo i lekko…
-ona i ja… -zamyslil się Pierre



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rebell
Zbieram pieniądze na plakietkę SP


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Danzig ;p

PostWysłany: Czw 12:20, 22 Maj 2008    Temat postu:

-nie powiedzialas mu –wszedl wieczorem do pokoju hotelowego Rebell Sebastien
-czego?
-ze jestes jego dziewczyna
-bo nie jestem.
-mhm..-mruknal Seb i usiadl na lozku
-wiesz? Jedna rzecz mnie zaczela bolec.
-jaka ? –zapytal
-ze.. jak to jest… prowadzimy się razem, calujemy.. nawet jak nikogo nie ma.. i ja się na to zgadzam.. i .. i wogole…czyli cos musi być na rzeczy z mojej strony.. a ty kazesz mi mowic Pierrowi ze jestem jego dziewczyna gdy jestem w sumie z Toba.
-Rebell…ja nie wiem czy to ma jakikolwiek sens skoro ja widze ze ty cos do niego czujesz
-gowno wiesz. –odpowiedziala szybko
-troche widze
-i myslisz ze ja bym dzialala wbrew swojej woli i być z Toba ?
-to mialo być tlyko udawane
-ale już nie jest… przynajmniej z mojej strony. –spuscila wzrok na ziemie. Seb podszedl blizej
-kochasz mnie ? –zapytal nagle . podniosla wzrok, spojrzala mu w oczy , po chwili znow wbila się w podloge
-wszystko idzie w tym kierunku… przynajmniej szlo. Ale tobie nie zalezy
-tego nie wiesz
-troche widze
-troche.-odparl, poglaskal ja po glowie –przespij się odpocznij duzo dzisiaj przeszlas i jestes zmeczona
- nie jestem.
-Rebell…
-poloz się ze mna –zapronowala
-musze isc do chlopakow jeszcze nie chwile –powiedzial –ale wroce. Ty już się kladz ale to już –klepnal ja w posladek i wyszedl. Polozyla się do lozka i od razu zasnela. Rano obudzila się jednak nie było ani sladu po Sebie./ nawet nie przyszedl. Może on jej unika? Może faktycznie on tylko udawal a ona się wplatala w cos wiecej? Jej wina ? do poku wszedl Eddie:
-ja zawsze wiem kiedy ty się budzisz-zasmial się –dzien dobry krolewno
-dzien dobry-burknela
-nie w sosie?
-widziales Seba?
-czemu o niego pytasz mala ?
-hmm… niewazne. Co chciales?-zaraz jedziemy do Pierra do szpitala jedziesz tez?
-ba. –poderwala się z lozka –tylko się wykapie ubiore itd.
-no.. bo my za dwie godziny ejdziemy wiec wiedzialem kiedy przyjsc
-bardzo smieszne-pokazala mu srodkowy palec i wyruszyla do lazienki. Przygotowala się i zeszla na dol przed hotel :
-dzien dobry –przywitala się ze swoim zespolem –nikt z sp nie jedzie?
-oni już tam sa-odpowiedzial jej Ted
-Sebastien tez? –zapytala
-tak.
-no to dobrze bo musze sobie z nim pogadac
-Rebell wy wkoncu ejstescie ze soba czy jak ?
-już prawie nie.
-ale byliście ? –zdziwil się Mike
-tak wyszlo. Przynajmniej z mojej strony. Dobra jedziemy. –wsiadla do samochodu ucinajac rozmowe.-czesc! –powiedzial raznie wchodzac na sale .
-czesc..-rzucili wszyscy lacznie z Sebem
-dziekuje Seb. –rzucila
-za ..?
-ty już wiesz-zrobila wredna zmijowata mine-jak się czujesz –zwrocila się do Pierra
-swietnie wszystko mi wszyscy poopowiadali wiec mniej wiecej lapie co i jak –odpowiedzial jej
-to milo kiedy wychodzisz?
-możliwe ze pojutrze
- no to ladnie. Ciesze się. –nastala chwila milczenia. Chlopaki patrzeli na nia jakby czekali na jakis gest. Po chwili :
-pogadajcie sobie my pojdziemy na kawe może? –rzucil Eddie
-dobry pomysl –ucieszyl się Dave. Wyszli z pomieszczenia zostawiajac pare razem
-czemu oni się tak zmyli? –zapytala Pierra
-a zebym ja wiedzial.. nie pamietam ich rozgrywek
-przykre. –usiadla na lozku –co oni ci ciekawego naopowiadali? Dalej nic sobie nie przypomniales?
-w sumie jak cie widze to tak się dziwnie czuje nie wiem czemu
-zle ?
-wlasnie.. dobrze. Nikt inny jak tu przychodzi nie budzi we mnie czegos takiego… dziwnego… az mi glupio ze nie umiem się okreslic
-oj spokojnie –usmiechnela się. –powoli będziesz dochodzic do siebie i będzie ok.
-nie jestem chyba za dobrym facetem co ? –zapytal
-jej co ty gadasz? Czemu tak myslisz?
-skrzywdzilem ciebie tamta odeszla ..
-tamta się nie przejmuj a mna tym bardziej skoro jestem tu teraz to chyba nie mam ci za zle tego co było kiedys
-chciałbym umiec to naprawic.
-proszę cie, zamknij się –usmiechnela się


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magdara
Administrator


Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 7166
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowy Targ
Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Czw 14:04, 22 Maj 2008    Temat postu:

ooo super

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rebell
Zbieram pieniądze na plakietkę SP


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Danzig ;p

PostWysłany: Czw 20:47, 22 Maj 2008    Temat postu:

Pierre wyszedl ze szpitala, trasa koncertowa zostala przerwana z wiadomych powodow. Znajomi postanowili ze wyjada sobie na wczasy. Zakwaterowali się w hotelu Barbados. Kazde z nich mialo osobny pokoj. Nawet Rebell i Sebastien. Od dnia a wlasciwie nocy nie pojawienia się Seba u Rebell nie rozmawiali ze soba. Seb unikal jej jak ognia ona starala się go nie zauwazac. Od Pierra tez stronila , nie chciala sobie robic klopotow. Chciala po prostu odpoczac. :
-Rebell poczekaj –uslyszala za soba glos idac korytarzem do pokoju.
-Co? –odwrocila się i ujrzala Eddiego –nie poznalam cie szczerze mowiac kolego jakis ty opalony
-a ty wogole. Murzyn
-nie dokuczaj mi co się stalo
-w sumie musimy pogadac –weszli do pokoju-jeśli unikasz już Seba to nie unikaj Pierra
-o co ci chodzi? –zdziwila się i rzucila recznik do lazienki
-Pierre Cie potrzebuje kurde gdybys troche z nim posiedziala wydaje mi się ze by sobie wszystko przypomnial
-dobra nie sciemniaj o co ci chodzi
-ale ja mowie serio. A co z sebem ?
-nie wiem unika mnie ja się do niego nie odezwe.
-uparta jestes. Ale mowie ci zajmij się troche Pierrem z samego faktu, ze to jednak twój kumpel prawda?
- w sumie ta… -kumpel wyszedl z pokoju i zostawil Rebell czas na myslenie. Jednak ta wykapala się ladnie ubrala i szybko wyszla. Zblizal się wieczor wiec postanowila ze zabierze Pierra na spacer na plaze. :
-Pierre! –wpadla do pokoju chlopaka
-Co się stalo ? –zdziwil się
-ah sorry zapomnialam, ze ty nie przywykles do takiego mojego wpadania do pokojow –usmiechnela się
-a kiedys wiedzialem tak ?
-tak keidys wiedziales ze jak wpadne z krzykiem to nic specjalnego i tak się nie dzieje . idziemy na spacer?
-co ci tak nagle zachcialo się spacerowac ze mna? Od przyjazdu wogole się do mnie nie odzywasz
-mialam ciche dni . idziemy ?
-a co z Sebem?
- a co ma być? To chyba koniec. A zreszta jestes moim kumplem nie mogę z Toba na spacer isc? Przy okazji powspominam troszke jak to było jak się poznalismy i wogole…
-dobra przekonalas mnie –wyruszyli nad morze.
-wiesz, ze kiedys jak się poznalismy po raz pierwszy z samego poczatku bylam na ciebie cieta a potem polaczyly nas nasze zlamane serca i razem na srodku pustyni zjaralismy rzeczy naszych bylych?
-serio?
-tak i ja się poryczalam i wogole.. zreszta czemu ja akurat od tego zaczelam?
-wydaje mi się ze chcesz być ze mna szczera.. to chyba dobrze co ? szkoda, ze ja niczego nie pamietam…
-nie przejmuj się wkoncu cos ci się zacznie przypominac-usmiechnela się najlepiej jak umiala choc w srodku jej serce pekalo na drobniutkie kawaleczki
-Rebell..
-tak ?
- albo nie nic…
-nie no mow
-dlugo byłem z tamta dziewczyna ?
-ee.. nie jakies kilka dni.. może tydzien… nie wiem staralam się nie zwracac na to uwagi
-czemu?
-dobra. Powiem ci szczerze. Bolalo mnie to. Zejdzmy z tego tematu
-mogę to jakos naprawic? –zapytal i się zatrzymal
-Pierre przestan. Było minelo ty nawet tego nie pamietasz i jest dobrze. Możesz w sumie teraz być nowym czlowiekiem tez bym chciala stracic pamiec-nagle chwycil jej twarz w dlonie i pocalowal.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fabulous
Mam singiel SP


Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 1040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Nienacka ;D
Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Czw 21:24, 22 Maj 2008    Temat postu:

wooow
ale go z tą stratą pamięci dobiłaś
ale w sumie to dobrze, bo teraz wszystko zmierza do tego, że będzie razem z Reb ^^
będzie dalej opo?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fabulous dnia Czw 21:30, 22 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rebell
Zbieram pieniądze na plakietkę SP


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Danzig ;p

PostWysłany: Pią 21:08, 23 Maj 2008    Temat postu:

Po chwili jednak Pierre odepchnal dziewczyne z krzykiem :
-co Ty robisz? !!
-co ?! ja?! To przeciez ty!... czy ty… odzyskales pamiec? –zdziwila się
-jak to ? co ty pieprzysz ? ja stracilem pamiec? Niby dlaczego !?? wogole dlaczego my tu jestesmy a nie w trasie?
-urwal ci się film
-co ? wogole jak tak mzoesz… nie dosc ze mi wkrecasz ze stracilem pamiec to jeszcze mnie calujesz! ? gdzie Lora ?
-Lora odeszla. Widzisz nie wiesz..
-przestan!
-nie to ty przestan Pierre…zastanow się najpierw co mowisz i co robisz a potem mnie oskarzaj. Nara-ruszyla w strone osrodka. Chlopak mimochodem musial ruszyc za nia żeby trafic do hotelu. Mijajac znajomych z Simple Plana Rebell zwrocila się do nich –wasz przyjaciel odzyskal pamiec-i ruszyla dalej do pokoju. Usiadla ciezko na lozku-co za idiota-powiedziala sama do siebie



-stary ! ty naprawde nie jarzysz? Nic nie pamietales ! nic ani kim jestes ani kim my… i teraz nagle już wszystko pamietasz… i to dzieki Rebell –rzucil Dave
-jak to dzieki Rebell co ty pieprzysz –warknal dalej zdenerwowany Pierre
-Lizales ja? –zapytal z grubej rury Jeff
-jak Ty mowisz stary ? –rzucil Eddie
-Ty tez tak mowisz!-zwrocil mu uwage Chuck
-Ej dobra wracajac do rozmowy czy się z nia calowales? –zapytal Dave
-no tak lepiej.. –dodal Eddie
-no tak..-odpowiedzial nagle już skruszony Pierre . chyba doszlo do niego ze zle potraktowal dziewczyne
-no wlasnie i to był ten impuls! To na ciebie tak zadzialalo! Na ten twój mozg nagle cos wpadlo i się wszystko poustawialo na swoje miejsce-zablysnal inteligencja Seb
-czy ty sugerujesz ze byłem kopniety ?! –zdenerwowal się wokalista
-skadze…
-Lora odeszla tak ? –staral sobie wsyzstko poukladac –Rebell przy mnie była mimo wszystko tak ? ona mnie z tego wyciagnela tak ?
-tak-potwierdzili przyjaciele
-a wy co robiliscie? Wczasowaliscie się ?!
-nie to nie tak… -probowal wyjasnic Chuck –jakos tak wyszlo ze Rebell cie po raz pierwszy od naszego przyjazdu tutaj wogole wziela gdziekolwiek i zamienila z Toba kilka zdan
-ile tu jestesmy ? –zapytal Pierre
-tydzien.
-Seb a ty co? Zerwales z nia?
-można tak to nazwac –odpowiedzial
-szczerze? I tak nic z tego nie rozumiem. –zlapal się za glowe Pierre.



Wieczorem znajomi postanowili rozpalic ognisko . wszyscy byli procz Rebell. :
-Ed idz po nia –rzucil Ted
-ona mi zdzieli –zadrzal Eddie
-przestan –rzucil Mike
-dobrze. –zapukal do pokoju dziewczyny –Reb tu Eddie
-wejdz. –rzucila . wszedl i ujrzal siedzaca Rebell na lozku, przegladajaca papiery
-co robisz?
-a grzebie w piosenkach… co jest ?
-nie idziesz na ognisko ? –usiadl kolo niej
-jakos nie cieszy mnie perspektywa spotkania się z idiota.
-Reb przestan będziesz tu siedziec do konca?
-no nie..
-no wlasnie dlatego chodz . ale to już
-no to poczekaj przebiore się a co przynajmniej będę dbrze wygladac!
-i tak trzymaj mala –usmiechnal się Eddie i zanurzyl się w lekturze .


-czesc –rzucila Rebell
-czesc –odpowiedzieli jje wszyscy. Pierre odwrocil glowe.
-co tam ?-zapyta David
-a leci po malu. Troche za dlugo siedzialam w papierkach ale kiedys trzeba było zrobic porządek-usmiechnela się . nastala cisza. Dluga cisza. Wkoncu Pierre wyciagnal telefon z kieszeni i odszedl na bok. –i co ? dal sobie już rade z rezczywistoscia?-rzucila mordercze spojrzenie chlopakowi
-jeszcze go to boli troche ze nie jarzy co się dzieje ale jest chyba już lepiej –odpowiedzial Jeff
-ta… -zamyslila się Rebell lecz po chwili ocknela się slyszac esemesa u Eddiego.
-ooo..-usmiechnal się gdy go przeczytal. –zaraz wroce. Wyruszyl w strone gdzie polazl Pierre.


-sluchaj . Ty gdzies idziesz za chwile wracasz ja siadam kolo Rebell-rzucil od razu na wejsciu Pierre
-dobra tylko nic jej nie zrob –zasmial się Eddie
-stary musze to naprawic. Jestem debilem
-nie martw się ona już o tym wie. Masz marne szanse ale probuj . może krolowa sniegu się zlituje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magdara
Administrator


Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 7166
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowy Targ
Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Pią 21:19, 23 Maj 2008    Temat postu:

wiecej wiecej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PunK_BaNaNa
Mam dwie płyty SP


Dołączył: 30 Sty 2008
Posty: 3084
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Pią 21:22, 23 Maj 2008    Temat postu:

dajesz dajesz xD xD Yellow_Light_Colorz_PDT_06 Yellow_Light_Colorz_PDT_06 Yellow_Light_Colorz_PDT_06 Yellow_Light_Colorz_PDT_06 Yellow_Light_Colorz_PDT_06

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rebell
Zbieram pieniądze na plakietkę SP


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Danzig ;p

PostWysłany: Pią 21:37, 23 Maj 2008    Temat postu:

to teraz mnie dobilyscie xD czekajcie teraz ciosa pisze a marnie mi to idzie drugi dzien juz xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fabulous
Mam singiel SP


Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 1040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Nienacka ;D
Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Pią 23:34, 23 Maj 2008    Temat postu:

a z tego będzie dalej? po prostu rocks

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rebell
Zbieram pieniądze na plakietkę SP


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Danzig ;p

PostWysłany: Pią 23:37, 23 Maj 2008    Temat postu:

Pierre pospieszyl spowrotem na ognisko i usiadl zaraz kolo Rebell.
-a gdzie Ed? –zapytal Ted
-Ed? Ja go nie widzialem –usmiechnal się Pierre
-ta..-burknela pod nsoem dziewczyna
-co jest ? –zapytal Pierre. Rebell zbyla go tlyko spojrzeniem. Siedziala tak z dobre 10min kolo niego, wkoncu jednak nie wytrzymala i wyszla. Pierre ruszyl za nia. Zlapal ja w pasie w korytarzu :
-poczekaj
-po co ? żeby znowu się nasluchac jaka to ja zla nie jestem i jak bardzo cie krzywdze? –wyrwala się i dazyla dalej do pokoju
-przestan, wiem przesadzilem –chwycil ja za przegub reki
-Pierre zostaw mnie bo zaczne krzyczec
-to krzycz. Ja chce ci wszystko powiedziec ale ty nie chcesz sluchac
-a ty chciales sluchac mnie? Bo cos mi się wydaje ze nie !
-przepraszam
-to nie wystarcza. –wyrwala reka i poszla do siebie. Po chwili jednak uslyszala pukanie do drzwi –jeśli to ty to lepiej odejdz!!-krzyknela. Drzwi się otworzyly. Wszedl Pierre.-chyba cos powiedzialam.
-nie obchodzi mnie to
-tak jak mnie nie obchodzisz ty i twoje gadanie –odgryzla się . usiadla po turecku na lozku i zalozyla rece.
-jestem idiota
-to już wiem
-i debilem
-ah jakie przykre ze ja już to tez wiem. Cos jesczze masz do powiedzenia?
-zalezy mi na tobie.
-wyjdz
-dlaczego?-zdziwil się
-po prostu wyjdz. Traktujesz mnie jak szmate a potem nagle sobie uswidamiasz cos takiego? Idz jeszcze raz spadnij na leb.
-wiesz ze nie wyjde.
-to ja wyjde.
-ty tez nie wyjdziesz. –oparl się o drzwi.
-nie rob sobie jaj palancie
-to porozmawiajmy wkoncu normalnie! –ciagnal
-z toba się nie da rozmawiac normalnie
-nie to z toba się nie da! –zarzucila mu dziewczyna, która już w sumie miala dosc tej glupiej dyskusji i chciala się go jak najszybciej pozbyc z pokoju –chyba już mi wszystko powiedziales co chciales wiec mzoesz wyjsc
-skad wiesz ze powiedzialem ci wszystko ?
-jeszcze cos? O Boze… no to mow powiedzmy ze slucham –zajela się paznokciami.
-przepraszam, nie chcialem żeby tak wyszlo…dopiero jak chlopacy mi powiedzieli, ze to ty ze mna bylas ciagle w szpitalu i ze to dzieki tobie odzyskalem pamiec… i to, ze Lora odeszla tez mi dalo do myslenia. Ty mimo, ze mna nie bylas ze tyle zla ci wyrzadzilem i tak bylas przy mnie. Dziekuje. I ja naprawde chce wszystko naprawic. To…chyba tyle. I tak pewnie masz to gdzies. Na razie –wyszedl. Dziewczyna rzucila pilniczkiem w sciane. Zagapila się w okno.


Pierre wrocil na dol do znajomych na ognisko . usiadl na chwile na lawce:
-co jest ?-zapytal Eddie
-nic. –odpowiedzial wyrwany z rozmyslan. Wstal i ruszyl na plaze. Szedl tak dlugo przed siebie, myslal tylko o niej. ‘jak ja moglem być takim frajerem ? czy ja byłem slepy ? ja i to moje wpakowywanie się w problemy…” nagle ujrzal przed soba idaca postac kobiety. „Rebell?.. nie ja chyba już pierdolca dostaje…”. Jednak to była ona. Tez szla przed siebie, gdy go zobaczyla chciala się wycofac ale przystanela na chwile, pomyslala i ruszyla prosto na niego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magdara
Administrator


Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 7166
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowy Targ
Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Sob 0:35, 24 Maj 2008    Temat postu:

oooo ciekawe chce dalej aaa

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rebell
Zbieram pieniądze na plakietkę SP


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Danzig ;p

PostWysłany: Sob 16:45, 24 Maj 2008    Temat postu:

jak sie nie ma weny kiedys trzeba skonczyc xDDD

Gdy staneli naprzeciw siebie Rebell spuscila wzork na ziemie. Stali tak chwile w milczeniu wkoncu on powiedzial :
-nie boisz się tak sama chodzic?
-niby dlaczego mialabym się bac? …o jej!.
-co ?
-nie umie być na ciebie dlugo zla. Powiedziales mi szczerze i doceniam to. –poiwedziala zataczajac kola noga na piachu
-to ciesze się. To najwazniejsze. Co z Sebem i Toba?
-nic nie wiesz?-zdziwila się . ruszyli razem do przodu
-nic nie wiem
-Seb stwierdzil ze to nie ma sensu. I tyle.
-tak sobie ? nagle? Poklociliscie się czy cos?
-nie. Ty miałeś wypadek. I tak jakos wyszlo
-może był zazdrosny ?
-tylko o co Pierre jak ja cie wtedy nie odwiedzialam –zrobila wredna mine
-no ale potem
-potem to smierdza nogi. A mi czasem dlonie. Mniejsza-zasmiala się
-kochasz go ?
-wszystko było na dobrej drodze-podniosla kamien –ale teraz już nic nie jest –rzucila nim przed siebie
-tak już czasem jest. Ale ty dasz sobie rade bo akurat jestes twarda sztuka.
-ciesze się ze trafilam na taki a nie inny zespol i jednak udalo mi się spelnic moje marzenia. I tym powinnam zyc ale zdugiej strony czegos mi brakuje.. może kogos bliskiego.. wkoncu jestem ciagle w jednym otoczeniu ciagle pracuje.. albo ciagle sa jakies konflikty powoli odpadam
-po trasie sobie odpoczniesz
-no nie zartuj po trasie musze kupic sobie jakis dom lub meiszkanie i od razu zabierac się za kolejne materialy..eh –westchnela
-sama chcialas takiej pracy. Gdzie chcesz mieszkac?
-nie wiem. Ale gdzies na pewno
-jeszcze troche czasu masz.. trasa się przedluzyla ..wlasnie kiedy stad wyruszamy dalej do roboty?
-nie wiem. Pewnie niedlugo. Dlatego trzeba się wyszalec.
-no wlasnie –podsniosl ja –kapalas się już ?
-nie Pierre proszę cie-narobila krzyku. Wpadli razem do wody. Zaczeli się bic. Wygladalo jakby wszystko wrocilo do normy. Przez chwile zapomnieli o wasniach i problemach. –Dobra chodzmy się wysuszyc bo ja nie chce być chora
-widzisz zapomnialas o problemach
-przypomniales mi wlasnie
-to chodz jesczez raz
-nie nie ja już panu dziekuje-zasmiala się i wyruszyli do hotelu.


-Rebell pozostaly dwa dni wakacji a tobie się nie chce nigdzie isc? –jeczal Eddie nad lozkiem dziewczyny
-no stary ja pol nocy nie spalam bo mnie dopadla bezsennosc a ty mi kazesz teraz wychodzic? Mi się spac che –ziewnela
-masz pol godziny i idziemy na miasto na lody
-gdzie? –zasmiala się
-na miasto
-po co ?
-na lody. Zabieram cie na lody. Nie mogę mojej przyjaciolki zabrac gdzies? A tym bardziej na lody
-wybacz ale ja jestem zboczona. Za dwie godziny mogę z toba isc… na lody –zaakcentowala i zaczela się smiac. –a teraz spadaj i daj mi spac
-ok. –trzasnal drzwiami

Po poltorej godzinie dziewczyna wstala się wykapac i przygotowac. Do pokoju wpadl Seb :
-czesc
-eeeczesc?-zdziwila się dziewczyna-cos się stalo ?
-Pojdziemy na spacer pogadac ?
-nie widzisz ze jestem w samym reczniku ?
-widze dlatego się tak gapie
-miałeś..zostawiles-skwitowala
-Rebell… pogadamy czy nie
-ja wychodze z Eddem za pol godziny. Wiec albo mowisz tu i teraz albo jak wroce.
-no to…jak wrocisz. Bo to troche mi zajmie. Na razie-wyszedl
-kyrje elejson. Swiat staje na glowie. –powiedziala sama do siebie.


-gotowa? –wszedl Eddie
-ba-obrocila się na palcach
-bardzo aldnie. Jak zawsze-oblizal się
-pajac
-czemu ?
-a tak sobie –usmiechnela się –nie zgadniesz kto mi zlozyl wizyte
-Seb.
-skad wiedziales?
-bo go widzialem jak do ciebie szedl
-uuuu
-i co ? co chcial opowiadaj wiesz ze uwielbiam plotki a szczególnie te pikantne szczegoly z twego zycia
-co?..-zasmiala się
-dobra bredze. Opowiadaj
-no chcial ze mna pogadac . ale powiedzialam ze z toba wychodze ze możemy pogadac jak wroce.
-i pogadacie?
-nieee… miał zostawil niech spada. Jestem wolna i mam co robic
-a co z Pierrem?
-jakos leci. Nic się nie dzieje. Ja nie chce i w dupie mam to Edd ja jestem już tak zmeczona tymi facetami a jednak jak widze Seba cos we mnie wzdryga.. zreszta jak Pierra to tez .. ja pierdole-zlapala się za glowe. Weszli do kawiarenki. Usiedli na zewnatrz przy stoliku. Nagle rozdzwonil się telefon Ediego . odebral :
-taaa?... no jestem już ci ja daje-podal telefon dziewczynie . ta ustami zapytala kto to i otrzymala odpowiedz: Pierre:
-halo?
-czemu nie odbierasz?
-o kurde telefonu nie wzielam. Cos się stalo ?
-dlaczego ty się zawsze pytasz czy cos się stalo. Nadwrazliwa czy co ? spotkamy się wieczorem?
-no o jej!. –powiedziala –Pierre dam ci ejscze znac bo wszyscy chca się dzisiaj ze mna spotykac
-wszyscy czyli kto ?
-nie powiem. Ale jak chcesz możesz teraz wpasc do nas na lody
-a co robsiz
-ty zboku
-przepraszam. –dziewczyna pokierowala Pierra do kawiarenki. Po chwili cala trojka siedziala już przy stoliku.

w prezencie dzisiaj wyjatkowo dlugie a jakze nudne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fabulous
Mam singiel SP


Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 1040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Nienacka ;D
Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Sob 17:17, 24 Maj 2008    Temat postu:

jakie nudne? to jest świetne, czekam na next part ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magdara
Administrator


Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 7166
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowy Targ
Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Sob 17:47, 24 Maj 2008    Temat postu:

nie bylo nudne wiesz

super bylo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rebell
Zbieram pieniądze na plakietkę SP


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Danzig ;p

PostWysłany: Sob 22:46, 24 Maj 2008    Temat postu:

w rekompensacie ze cios taki nudny i poprzedni odcinek byl taki nudny.. ostatnio cos mi lepiej idzie to opowiadanie niz tamto ;p no i mialam duza przerwe w tym a z ciosem zapieprzalam a teraz juz wyrownalam

-no Rebciu ja loda poprosze –zasmial się Pierre
-ja cie mogę tak walnac zebys znowu stracil pamiec… może być ? –odgryzla się
-dobra Reb ponizej pasa-zatrzymal Eddie
-zostaly nam dwa dni pobytu czy nie uwazacie ze powinnismy odwalic jakis numer? –zapytala
-ja proponuje trojkacik na srodku kawiarni tu i teraz. Na pewno będzie o nas glosno-zasmial się Pierre
-Ty napalony dzisiaj ejstes , co ?-zwrocil mu uwage Eddie
-a co masz tez ochote? –poglaskal kumpl po policzku Pierre
-ekhem.-chrzaknela Rebell
-tak wracajac do tematu Reb ma dobry pomysl jakbysmy cos odwalili nie nudziloby się nam tak i może ty Pierre bys mnie nie macal teraz po udzie –jeknal Ed
-to nie ja –krzyknal Pierre
-hha bylam ciekawa Twojej reakcji –zasmiala się Rebell
-a a nie to ty mzoesz dalej mala –usmiechnal się Ed
-nie dziekuje ja nie ejstem tak napalona jak wy
-ja napalony ?skadze…. pojdziemy dzisiaj na plaze ? znam fajne miejsce gdzie nikt nie chodzi –zablyszczal zebami Pierre
-dzisiaj mam ochote Cie Pierre zabic jak cholera. To co macie jakies pomysly ?
-ja nie mam. –odparl Pierre
-obraziles się
-wcale nie –zalozyl rece
-a Ty Ed masz jakis pomysl?
-processing. –zamyslil się Eddie.
-ok..



Trojkat wrocil z kawiarni do hotelu:
-no to chodz ze mna pogadac jak tak bardzo chcesz-rzucila Rebell do Pierra
-mmm ok.-zacieszyl i poslusznie ruszyl za dziewczyna do jej pokoju hotelowego
-wiesz, Sebastien dzisiaj u mnie był –usiadla na lozku
-co chcial ? przeciez on się do ciebie nie odzywa –zaczal grzebac dziewczynie w szufladach
-czego ty tam szukasz?
-seksownej bielizny
-po co ci ?
-chcialem przymierzyc masz chyba ten sam rozmiar co ja –zasmial się –no mow co chcial Sebby
-nic specjalnego.. niedlugo ide z nim pogadac
-a to dlatego nie chcialas się ze mna umowic tak ?
-nie Pierre..nie po prostu ja się boje ze Ty mnie przelecisz
-serio ?
-no co ty –fuknela –Seb był pierwszy
-w czym ?
-w kolejce
-do przelecenia?-zdziwil się i az rumieniec pojawil mu się na twarzy
-nie do rozmowy, do spotkania. Jarzysz?
-ok. spoko. Rozmawiaj sobie z nim gdzie chcesz jak chcesz i kiedy chcesz
-o co ci teraz chodzi?-zdziwila się
- o nic. Dobra ide bo pewnie chcesz się przygotowac do spotkania z Sebem
-Pierre przestan zostan
-oj po co ?
-na lody –rzucila wrednym glosem a jednak zartobliwie .chlopak przystanal na chwile obejrzal się, odwrocil spowrotem wzrok na klamke, znow się obejrzal
-no to na chwile mogę zostac
-widzisz-zasmiala się –a tak na serio to możemy się wieczorem spotkac. Ale dosc poznym. Chcesz
-ja chce zawsze
-no widzisz. Zadzwonie do ciebie jak będę po
-po czym
-po rozmowei z Sebem
-ah..
-co ty masz dzisiaj takie skojarzenia? –walnela go w bok
-nie wiem. Już chyba czas do pracy –westchnal




-Czesc –podeszla do Seba który stal przed hotelem z Chuckiem
-no czesc
-czesc mala –rzucil Chuck
-czesc Chucky czesc –usmiechnela się –teraz możemy pogadac jak chcesz –zwrocila się do Seba
-chodz. Przejdziemy się. –chwycil dziewczyne pod ramie Sebby
-no to slucham. –powiedziala gdy zatrzymali się nad woda przy starym pniu. Usiadla na nim. Seb usiadl kolo niej
-przepraszam
-za…?
-za to, ze jestem takim dupkiem , za to ze jestem tak slepy, za to ze kazalem ci myslec co innego niż powinnas..
-czyli ?-zdziwila się
-mogę ci powiedziec prosto z mostu ?
-do mnie zawsze się mowi prosto z mostu ejsczze o tym nie wiesz?
-myslalem, ze kochasz Pierra a ze ja chcialem zebys była szczesliwa to nie chcialem pokazac po sobie ze nie chce zebys z nim była.. bo myslalem ze ze mna będziesz się meczyc i to naprawde nie będzie mialo sensu. A teraz widze, ze ty wcale z nim nawet chyba nie zamierzasz być, widzialem jak bardzo zranilem cie moim postepowaniem
-taa…? –usmiechnela się
-tak . Wogole to ten caly pomysl z udawaniem ze jestesmy razem był moim pomyslem, bo chcialem się do ciebie zblizyc.. i mi się udalo i nagle to rozwalilem. Przepraszam i…
-i…?
-kocham Cie.


jak myslicie, co bedzie dalej ? xD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rebell dnia Sob 22:47, 24 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fabulous
Mam singiel SP


Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 1040
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Nienacka ;D
Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Nie 0:19, 25 Maj 2008    Temat postu:

no to Reb będzie miała dylemat. I wybierze... no nie wiem, kurde ;p

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magdara
Administrator


Dołączył: 29 Wrz 2005
Posty: 7166
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowy Targ
Płeć: dziewczyna

PostWysłany: Nie 2:22, 25 Maj 2008    Temat postu:

jaaaa nie wiem aaale XDD hmmm seb ja pocaluje i skads nagle wyskoczy pieree i sie pokloca hahah

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rebell
Zbieram pieniądze na plakietkę SP


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Danzig ;p

PostWysłany: Nie 20:24, 25 Maj 2008    Temat postu:

haha!! nici z calowania!!! ;p

-serio?-zapytala
-tak.
-pijany nie jestes?
-nie
-nacpany tez?
-tez nie.
-dobrze się czujesz?
-troche się denerwuje ale ok.
-goraczki nie masz? –chwycila reka jego czola –no nie..-zabierala już reke do siebie gdy Seb za nia zlapal –Sebby… ja się w tym wszystkim pogubilam . powoli zaczynalam się w tobie kochac było mi z toba dobrze nie było zadnych probemow.. a nagle ten twój odpal ..nic tylko cie ukatrupic
-wiem jestem debilem
-no nie tak wielkim jak Pierre
-było cos miedzy wami wiecej ? –zapytal
-nie. Kompletnie nic. Oprocz tego durnego pocalunku wtedy gdy odzyskal pamiec. Z toba było troche inaczej
-wiem –usmiechnal się i odplynal daleko myslami. Dlugo patrzeli w morze, gdy nagle telefon Rebell dal o sobie znac:
-tak ?
-Reb gdzie ty jestes? Jest już mega pozno-to był Pierre
-o boze ja ..zaraz będę. Jestes w pokoju ?
-tak jestem u siebie –odparl zly Pierre –jestes z nim ?
-Pierre już ide. –powiedziala i się rozlaczyla
-Pierre dzwonil?
-tak mialam się z nim spotkac pol godziny temu i się zasiedzialam. Chodz wracamy –wstala i ruszyla do przodu –a co do tej sprawy …twojej i mojej –zatrzymala się –to się zastanowie.
-ok.-odparl Seb
-jak kochasz to poczekasz-zasmiala się
-tylko nie mow nikomu
-a komu ja mialabym mowic? Pierrowi? Nie bądź dzieckiem
-nie ale ogółem..
-Sebby. Sebusiu… -odwrocila się –nie martw się



-sorry no zasiedzialam się ! –weszla do pokoju Pierra
-mhm…
-no co ?!
-milo było ?
-Pierre czy ty .. zazdrosny ejstes coooo?
-wcale nie ale czekam na ciebie jak ten osiol
-to nie trzeba było czekac
-ale sama mowilas „zadzwonie jak będzie po „ no to troche dlugo ci to zeszlo
-no to jak widziales ze tak dlugo to trzeba było przestac czekac! –krzyknela
-czemu ty taka zla jestes?
-bo udzielilo mi się od ciebie
-wcale nie . ja nie ejstem zly.
-jak nie jak nie jak ku*wa nie ?!
-rebell spokojnie.
-nie mogę mam za duzo na glowie znowu. –opadla na lozko.
-mow co się stalo
-no nie mogę ci powiedziec.. a zreszta… i tak bys nie zrozumial tego co ja mam teraz w glowie. I faktycznie. Po tym co powiedzial jej Seb znow zaczela o nim myslec intensywniej wkoncu zalezalo jej na nim . ale Pierre wydawal jej się takim wyzwaniem bo wiedziala ze ma ciezki charakter i ze z jej ostrym charakterem tez nie byloby latwo. Ciagnelo ja do nich obydwu. Jednak mogla mieć tylko jednego. Albo zadnego. Musiala wybrac. Apodjac decyzje latwo nie jest sczzegolnie jej.
-wiesz co nie idziemy nigdzie. Widze ze jestes zmeczona. Idz się poloz spac.
-dobry pomysl. Przepraszam Pierre
-idz spac i nie gadaj już.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rebell
Zbieram pieniądze na plakietkę SP


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Danzig ;p

PostWysłany: Nie 21:41, 25 Maj 2008    Temat postu:

w prezencie one more:

Rano obudzil ja telefon od Eda:
-wstawaj mam pomysl! Jest genialny !
-ojeeeeejjj dobra będę za pol godziny gotowa przyjdz po mnie. –po pol godzinie jak z zegarkiem w reku do pokoju wpadl Pierre i Ed :
-czesc Reb jak się spalo ?-spytal Pierre
-w miare. –odparla
-sluchaj ile masz drobnych?-zapytal Ed
-na co ci moje drobne?
-a masz paste do zebow?
-no mam …-pomyslala-ahaaa już wiem o co wam chodzi robiy zielona noc?
-tak –odparl Pierre –dawaj paste albo będziesz zielona- zasmial się


Przyjaciele umowili się na noc. Na korytarzu hotelowym Pierre spotkal Seba :
-siem stary co jest ? –spytal Seb
-nic specjalnego dupku gdzie leziesz?
-do Rebell ide a co ? –odparl Sebastien
-aaa… co pogodziles się z nia?
-można tak powiedziec. A Ty co już dales sobie na luz ha?
-przeciez to jasne, ze nigdy z nia nie będę –fuknal Pierre –ale tobie zycze powodzenia stary
-serio ?-zdziwil się Seb
-serio. A co ja na to poradze, ze ona woli ciebie jako faceta mnie jako przyjaciolke ?
-przyjaciolke…
-no tak. Widziales kiedys Rebell przyjazniaca się z dziewczyna?
-no nie… -zasmial się Sebby
-no wlasnie bo ja jestem taka przyjaciolka. Jedna jedyna.
-to sobie bądź jej przyjaciolka ja ide zarywac –poklepal Seb kumpla po plecach i wyruszyl do pokoju Rebell
-ta… -powiedzial do siebie Pierre i ruszyl na plaze do reszty



-czesc mala ! co tam ? –wszedl do pokoju Seb
-a czesc –pocalowala go w policzek
-oo a to za co ?
-no przywitalam się nie mogę? –poklepala go po plecach. –wlasnie mialam isc na plaze idziesz ze mna ?
-jasne widok Ciebie ubranej w ten skapy stroj przyprawia mnie o dreszcze
-przestan, bo jesczze pojde nago
-dawaj
-oh oh-warknela
-jak ci się spalo ? bylas u Pierra wczoraj?
-aaa tak. Ale się poklocilismy i poszlam spac. –troche naklamala –a co ?
-tak tylko pytam . chodz już na ta plaze wygladasz mega –pociagnal ja za reke


W nocy zaczela się impreza. Reb, Pierre i Ed wyruszyli na atak do pokojow przyjaciol. Rebell zostala ta przyjemnosc wysmarowania pasta Seba. Spal tak slodko, ze dlugo na niego patrzyla zanim zabrala się do dziela. Wygladal cudnownie. Taki zielono bialy. Chciala zostac w pokoju jeszcze na troche ale Seb zaczal się poruszac na lozku. Postanowila się wycofac. Wyszla na zewnatrz i cichutko zamknela drzwi :
-dalas rade? –zasmial się Ed
-slicznie wyglada ! –zasmiala się.
-no to będą mieli jutro miny –zasmial się Pierre.
-dobra ludzie nie wiem jak wy ale ja ide spac… jutro kolo 12ej zbiorka już tak ? –ziewnela Rebell
-tak spiochu maly jutro 12sta jestes na dole –potwierdzil Pierre
-ale wydaje mi się ze i tak się wczesniej zobaczymy jak będziemy musieli uciekac przed rozwscieczonymi chlopakami –zasmial się Eddie



Rano Rebell otworzyla cicho drzwi od pokoju by wyjrzec na korytarz. Ujarzala Seb drapiacego się po twarzy :
-Dzieki Reb wielkie dzieki –rzucil
-co ja ? wszyscy sa pomalowani –zaczela się smiac-swedzi ?
-troche swedzi troche piecze… -jeknal
-chodz-wciagnela go do pokoju. –siadaj-rzucila go wrecz na rog lozka
-jaka ty brutalna jestes
-oj cicho-wyciagnela krem z torby, usiadla na nim okrakiem –zaraz przestanie cie bolec i nie będzie czerwonych plam bo jak na razie wygladasz jakbys miał rozyczke –zasmiala się
-twoje dzielo
-oj skad wiesz ze moje ?
-na pewno twoje-pocalowal ja w usta.
-a może nie moje-oddala mu. Do pokoju wszedl Pierre :
-Reb siem wlasnie widze ze masz sposób na to swedzenie.. to dobrze bo chlopacy się pytaja …
-no to przyslij ich tutaj- usmiechnela się przerywajac mu. Po chwili cala gromadka siedziala już u Rebell w pokoju. Każdy po kolei był wysmarowany kremikiem.
-ja tez bym chcial –wpadl do pokoju Eddie
-co bys chcial ? –zasmiala się Rebell
-chciałbym troche takiego kremika mogę ?
-kremiku
-mneijsza mogę mogę mogę ?-podskakiwal jak male dziecko
-a nie dam ci najpierw pasta się wysmaruj
-dobra zrobie to jak i ty to zrobisz.
-hmmm
-dawaj Reb !! –dopingowal David
-nie zrobisz tego –podpuszczal ja Ted
-a może i Pierre by się dolaczyl ? dzwoni do niego –zasmiaal się –jak już cala trojka to cala trojka . po chwili Pierre pojawil się w pokoju :
-musisz się wysmarowac pasta –rzucila Reb
-ja??!1 czemu ja ?! –zdziwil się Pierre
-cala trojka! –rzucil Chuck
-dlaczego ?
-bo Eddiemu się kremika zachcialo-rzucila Rebell
-kremiku –poprawil Eddie
-mneijsza
-jak wy się powtarzacie czasem tylko się wymieniacie tekstami zauwazyliscie to ? –zaczal rozmyslac Jeff
-takie zycie… -zasmiala się Reb –to co ? malujemy się ?
-ee a masz jesczze ten kremik ?-zawahal się Pierre
-ba.. mam duzo
-a posmarujesz mnie ? –zaczal bajerowac
-tak posmaruje –usmiechnela się i puscila mu oczko. W Pierrze cos drgnelo. To jej spojrzenie dalej wprawialo go w dobre samopoczucie i nastroj do zabawy, ten jej smiech podnosil go na duchu. Takiej dziewczyny jeszcze nie znal. I ten jej styl.. taki normalny. Rozmarzyl się patrzac na dziewczyne o czarncyh wlosach do ramion, zielonych, nietypowych, duzych oczach, pelnych , czerwonych ustach, jasnej cerze z czerwonymi rumiencami. Jej bardzo chude cialo pieknie prezentowalo się w krotkich spodenkach i czarnej bokserce na ramiaczkach. Nawet jej male stopy wydawaly mu się tak ladne i tak pociagajace. „chyba jestem fetyszysta „ pomyslal –Dawaj kochany teraz Ty ! –rzucila się na niego ow dziewczyna. Seb przygladal się z boku masujac swoje policzki. W glebi duszy dalej czul ze Pierra i Rebell cos laczy. Bal się zwiazku z osoba która go nie kocha. A może kocha? A jeśli kocha Pierra ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Simple Plan Strona Główna -> Twórczość własna Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 5 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin