Worst Day Ever

PunK_BaNaNa

erotyczna????? Yellow_Light_Colorz_PDT_02

dlaczego jej tu jeszcze nie ma??? Yellow_Light_Colorz_PDT_25

Fabulous

no jasne, że spragniona

erotyków nigdy za dużo xD

NastySpirit

Ja też jestem spragniona:P

PunK_BaNaNa

pragniemy erotycznych doznac z opo
Yellow_Light_Colorz_PDT_07

nie mecz spragionych!!!

xxelizabethxx

by dodać wersje erotyczną musimy przed nią dodać kilka jeszcze części... Yellow_Light_Colorz_PDT_09

.... a jak cuś ostrzegam że pisząc ją troooochę przesadziłam...

PunK_BaNaNa

no to na co autorki czekaja?? ja chce przeczytac
wiec zarzucie tu next!!

mi tam nie przeszkadza jak ktos przesadzi xD Yellow_Light_Colorz_PDT_06

xxelizabethxx

ooo... to się przy najmniej cieszę ze jedna nie będzie mi zarzucać przesady!!!^^ pogadam zaraz z karaluchem i zapytam się czy można zarzucać next'a xD

xxelizabethxx

...dziś next części nie będzie Yellow_Light_Colorz_PDT_02

jedna na dzień musi wystarczyć *.*

karoo

ale to co xxelizabethxx napisała to jest tak zboczone.... że będziecia miały po tym shizy xP

Fabulous

ja już się przyzwyczaiłam xD

karoo

~3~
W drodze do hotelu dziewczyny były bardzo zamyślone. Uświadomiły sobie że zamykają za sobą pewien rozdział życia. Nie były do końca pewne czy praca z Simple Plan będzie taka jaką sobie wymarzyły czy taka jak z FOB- koszmarna. Wiedziały tylko trochę jacy SP są prywatnie, w zawodzie mogło być dokładnie na odwrót.
- Co wy takie spięte siedzicie?- zapytał z rozbawieniem Dave. Nagle Katie się ocknęła lecz Roxy dalej tempo wpatrywała się przed siebie. David kucnął przy niej i łapiąc za ramiona potrząsnął ją.
- Co?!- krzyknęła wyrwana z transu dziewczyna. Desrosiers z przerażenia upadł na podłogę po czym wyszeptał z lękiem w głosie:
- boje się ciebie. Na wszystkich tak wrzeszczysz czy upatrzyłaś mnie sobie jako ofiarę wyrzycia?
- nie. nie na wszystkich. Ale masz szczęście ze to nie była Katie- i wyszczerzyła się do niego.
- czy uważasz mnie za wredną, zarozumiałą zdesperowaną kobietą bez faceta, z którą nie można wytrzymać?- zapytała Kate z nutą pretensji w głosie.
- nie kochana. Inaczej co ja bym tu robiła z tobą po dwudziestu latach znajomości?
Po chwili Pierre zadał pytanie:
- To po ile wy macie lat?
- nie wiesz że kobiet nie pyta się o wiek?- odparła wystawiając mu język Katie.- a ile nam dajecie?- ciągnęła.
- no tak koło trzydziestki…-zamyślił się Sebastian. Ponieważ Roxy siedziała obok niego już po paru sekundach okładała go pięściami po brzuchu.
- ty dupku! Nie mamy trzydziestu lat! Ja mam ledwo dwadzieścia cztery, a Katie dwadzieścia pięć!
- Jezu jaka ty agresywna jesteś.- powiedział Seb szczerząc się do niej.
Resztę drogi rozmawiali o sobie nawzajem i o swoich zainteresowaniach.

**********

Jak się okazało dziewczyny nie miały lekko z chłopakami z Simple Plan.
David potrafił wyświnić się tuż przed wyjściem na scenę lub chwile przed jakimś wywiadem. Jeff widząc jakąś piersiastą i dupiastą fankę z dekoltem do kolan i w za krótkiej spódniczce momentalnie dostawał ślinotoku i już po chwili był cały mokry. Chuck często „niechcący” nie zauważając na chodniku jakiejś kałuży lub błota wchodził w nie.

~4~
Mimo tego dziewczyny lubiały pracę z Simple Plan.
minął tydzień współpracy.
- moze uczcimy jakoś to że jeszcze jesteście z nami i nie macie nas dosyć?- zaproponował pewnego wieczoru Seb.
- tak! zróbmy balangę!- wyskoczył Pierre.
- Ja nie wiem jak twój organizm wytrzymuje prawie codzienne imprezy- westchnęła z uśmiechem Katie.
- bo ja jestem zwierzątkiem...imprezowym.- wyszczerzył sie do niej.
- ale serio! zróbmy jakąś popijawę!
- David nie nakręcaj sie tak- Rox pokazała mu język.
- mam pytanie.- zaczęła Kate
- Wal.
- Dlaczego tylko z nami spędzacie tyle czasu?
- Bo podpisałyście umowę w której się zgadzacie że będziecie z nami 24 godz. na dobę.- wyjaśnił Jeff.
- Tylko my?
- Nie jest jeszcze charakteryzatorka i fryzjerka.
- To dlaczego ich tu z nami nie ma?
- bo po pierwsze: nie wytrzymują z nami psychicznie, po drógie... praktycznie ich nie potrzebujemy.- David zrobił cwaniacki uśmieszek.
- Racja. Dave sam maluje sobie oczy, Jeff paznokcie, a jesli potrzebujemy zrobić cos z włosami...-Sebowi przerwała Roxy:
- Porzyczamy od obsługi hotelowej nożyczki i ścinamy się nawzajem.
- Ale co z ta imprezą!- ciagnął zniecierpliwiony Pierre.
- Szczerze mówiąc to jestem przeciwko...- powiedziaąl Rox.
- OK. Tak wiec... CO?!- był oburzony.
- Bo ja juz sobie wyobrażam jak to będzie wyglądało!- wyjaśniła- Roxy.
Chłopaki wraz z Katie popatrzyli po sobie ze zdziwieniem po czym z wyczekaniem na dziewczynę.
- NIe patrzcie tak! Napewno wy sie nawalicie a ja z Katie będziemy musiały robić za wasze niańki!
- Ooooo! popieram!- do Kate doszły po chwili słowa przyjaciółki.
- Nie! co wy! my obiecujemy bo... to praktycznie wasz dzień!- David i Pierre zaklinali się na różne dziwne żeczy.
Po nieustannym naleganiu chłopców dziewczyny uległy.
-Kocham was!- wypalił Pierre.
- wszyscy was kochamy!- poprawił go Seb.

***********

Jak sie okazało było całkiem nieźle. Wygłópiali się przy różnych piosenkach, ale naprawdę fajnie zrobiło sie gdy Roxy usłyszała piosenkę Good Charlotte- life star of the rich...."
Dziewczyna najpierw zamilkła. Po chwili zaczęła spiewac i skakac na łóżku. Reszta przyglądała się tej scenie lecz po chwili do Rox dołączył Sebastien. W pewnym momencie wylądowali obok siebie i... zapadli sie! Rox przez moment była w szoku po tym co tak nagle się stało po czym wybuchła niekontrolowanym śmiechem. Gdy skończyła wyszczerzyła sie do Seb'a mówiąc:
- Połamalismy łóżko...

Kilka godzin później

Widok pokoju chłopaków z Simple Plan po imprezie był zabójczy. Po podłodze walały sie rózne przedmioty i... śpiący David! Jeff zwisał z fotela, obok na dwóch złączonych pufach chrapał Chuck. Sebastien, Roxy i Katie na połamanym łóżku, a Pierre... Pierre'a nie było!
W pewnym momencie Katie obudziła się. Toważyszył jej potworny ból głowy. Z początku niewiedziała gdzie jest i co tu robi, ale gdy sie rozejrzała uświadomiła sobie że wczoraj imprezowali. Wstała powoli. Na zegarku byłą 16:30. omijając to co się walało na ziemi, podeszła do Davida. kucnęła obok niego i szturchnęła go.
- Dave. Dave obudź się.- zero reakcji- David wstawaj- dalej nic- Desrosiers!- wrzasnęła.
- Kobieto nie krzycz.- powiedzieli jednocześnie David i Sebastien, których obudziła.
- Seb, obudź Roxy. Ty- wskazała na Dave'a- Jeff'a i Chuck'a. ja idę poszuka Pierre'a.- Gdy zobaczyła skwaszone miny chłopaków dodała:- Trzeba tu ogarnąc.
- Pierre napewno jest w łazience.- Powiedział Seb pószczając do niej oczko

.
- Dzięki.
Dziewczyna zapukała.

*****------******
aż dwie części dodałam xP

PunK_BaNaNa

eeej ja czytam!!! tylko nie widzialam ze dodalas Yellow_Light_Colorz_PDT_08

karoo

juz myslałąm ze zapomniałyście.... xP

PunK_BaNaNa

taaaa ja pamietam!!! jak moglabym zapomniec!!
mam powtorke z rozrywki!!! xD Yellow_Light_Colorz_PDT_06

karoo

PunK_BaNaNa

taaaaaaak?? Yellow_Light_Colorz_PDT_02

oo to zajebiście Yellow_Light_Colorz_PDT_06

magdara

ooo 2 cz

to na a nast raz 3 haha

karoo

mogla bym teraz wsumie dodać ale... nie wiem czy oprócz ciebie ktos to czyta? ;/

PunK_BaNaNa

Fabulous

no ja czytam też oczywiście ;D