Nasze opowiadania o SP II

karoo

no i znowu nikt tu nic nie pisze?
ktoś to jeszcze czyta? bo niewiem czy mam dodawać...

Litha

A wrzucaj xD

karoo

no wiec: pisze wraz z elee, której kazałam zarejstrowac sie na tym forum, którą wciągnęłam w uwielbianie łamane na kochanie SP xD a co.
poczytać sobie mozecie(jeśli wogóle ktos to przeczyta) na [link widoczny dla zalogowanych] są narazie II części ale ciagle piszemy nowe ^^

Isabelle

To znów ja.
Tym razem bardzo krótko.

-Tato!- W jednorodzinnym domu na przedmieściach Montrealu dał się słyszeć pisk o ogłuszającym natężeniu decybeli.
-Na pewno?- Zapytał cicho męski głos.
-Ja chcę bajkę!- Dziewczynka tupnęła nogą i potrząsnęła główką, aż jej czarne loki rozsypały się na twarzy.
-Uważam, że „Podręcznik perfekcyjnego basisty” bardziej ci się w życiu przyda.- Stwierdził mężczyzna klękając przy półce z książkami w dziecinnym pokoju.
-Mamo!- Rozległ się kolejny armatni krzyk.
-Dobra, już dobra!- Uciszył ją.
- Chcę „Kopciuszka”.- Mała Jen szybko wskoczyła na swoje równie małe łóżeczko.
-Znowu?- Mężczyzna mruknął pod nosem.- Dlaczego dziewczynki tak kochają tą bajkę?- Przewrócił oczami.
-Bo zawołam mamę!- Zagroziła, kiedy ten nadal pochylał się na równo poukładanymi książeczkami.
-Ty nie bądź taka cwana, co?- Powiedział z przekąsem, ale usiadł na niedużym, niewygodnym krzesełku i zaczął czytać.-… i żyli długo i szczęśliwie w swoim królestwie.- Skończył. Odpowiedział mu tylko równy oddech córki. Popatrzył na nią z czułością pomieszaną z dumą i zdziwieniem, że udało mu się w życiu zrobić coś tak wspaniałego. Poprawił jej kołdrę, zgasił światło i zszedł na dół do żony siedzącej przez komputerem.
-Co robisz?
-Płacę nasze rachunki, bo gdybym zostawiła to tobie to chyba mieszkalibyśmy teraz pod mostem.- Powiedziała i uśmiechnęła się do swojego nieodpowiedzialnego męża.
-Możesz mi wytłumaczyć, dlaczego dzieci tak kochają te bajki? Przecież to nierealne, żeby dawno, dawno temu działy się takie rzeczy. Od razu wiadomo, że to kłamstwo. Nie lepiej zaczynać bajki od słów: Nie tak znowu zupełnie dawno, a kończyć: I żyli długo, ale nikt nie wie czy szczęśliwie?- Zapytał.
- I pewnie nie byłoby tam wróżek i książąt na białym koniu?- Spojrzała na niego z powątpiewaniem. Przyzwyczaiła się do dziwnych rozważań swojego męża.
-Przecież to nieprawdziwe.- Wzruszył ramionami.
-Bajki muszą się kończyć szczęśliwe, a to, co realne, nie zawsze się tak kończy. Bez wróżek nie byłoby marzeń, że to, co wydaje się nierealne może się spełnić. A tego chyba nie chcesz?- Wstała i podeszła do mężczyzny.
-Oczywiście, że nie.- Zaprzeczył.
-Mądra decyzja.- Kobieta uśmiechnęła się i przytuliła do niego.
-Kocham cię pani Desrosiers.- David pocałował ją i zamknął w swoich ramionach.
-Ja ciebie też David…
I żyli długo i szczęśliwe…

Wybaczcie, że znowu o Davidzie, ale to mój ulubieniec

No i dzięki za słowa uznania :)

Litha

Spinka

'Podręcznik perfekcyjnego basisty' Yellow_Light_Colorz_PDT_02

dobilo mnie to. Yellow_Light_Colorz_PDT_04

jej by sie nie przydal, skoro ma perfekcyjnego ojca... Yellow_Light_Colorz_PDT_02

I żyli długo i szczęśliwie... aaaaaaww Yellow_Light_Colorz_PDT_09

Spinka

Użyłabym opcji 'zmień' ale wtedy by nikt nie wszedł :)

'SZCZĘŚCIE & KOSZMAR'

1. Pewnego razu dziewczynka szła sobie ulicą, i zauważyła coś :o baaaaaardzo fajnego.

2. To cos było baaaaaaaardzo <skromny> przystojne. Zauważyła, że ma na sobie bluzkę czerwoną.

3. Ta przystojna sprawa zagadała do niej, Okazało sie, że ma na imię Pierre. Gdy dowiedział się, że owa dziewczyna ma na imię Lachelle, miał berdzo ciekawy wyraz twarzy <mysli>

4. Zastanawiał sie długo, ona spytała 'pierre, co ci jest!?' on zaś odpowiedział 'myślę, mysle, myslę...'

5. I oboje myśleli....

6. Lachelle myślała o czym myślał Pierre, w tym momencie ich mysli przerwało słowa Pierre'a: ,,Fajne imie...''

7. <20 lat później> Lachelle i Pierre są w restauracji bardzo eleganckiej, z pysznym, przyzwoitym jedzeniem (McDonald's). Pierre z buzią pełna frytek i od nich tłustymi rękami wyjął coś...

8. ...co sie nazywało 'pierścionek zaręczynowy' lachelle byla w 7 niebie! ALE! Tak się zaczął...

9. Zaczął się koszmar FANEK PIERRE'A!!!!!!

debilstwo powstałe z nudów xDD

Lisa601

Zabiłaś mnie xDDD Z tym myśleniem i McDonalds'em XDDD

Spinka

z kumpela piszemy sobie takie bzdury na gg xD

Lisa601

bueheh... pisanie na gg wspólnych opowiadań jest wygodne.... moje przyjaciółki piszą jedno, nie wyrabiam czytać... Spinka piszesz sie na napisanie wspólnego o Pierze i Lachelle ze mną? :XD:

Spinka

Jasne

karoo

to jak napiszecie to wklejcie xP

Spinka

Zwykle jak ze sobą piszemy, to nas bierze 'lekka' głupawka xD
I jakoś nie mamy ochoty pisać XD Trzeba znaleźć wenę Yellow_Light_Colorz_PDT_09